W Parku Niedźwiadków |
Ojj słoneczko razi ;) |
Czwartek znowu wiosenka się przestraszyła :( Chyba nie przez te moje okulary? ;p Znowu jest zimno i deszczowo.. buuuu... A już myślałam, że wiosna z nami zostanie.
Czwartek rano przyjechał dziadek Włodek i pojechaliśmy do urzędu złożyć wniosek o orzeczenie o niepełnosprawności (dacie wiarę, że na to się czeka 1,5 miesiąca!!!!!!)
A tak poza tym to wszystko jak zawsze: jadłam mleczko, robiłam w pampersa, spałam, ćwiczyłam, troszkę pomarudziłam, pouśmiechałam się i tak na zmianę. Pod wieczór znowu przyjechał po nas dziadek Włodek i pojechaliśmy do babci Joli. Tam Mama mnie zostawiła, a sama poszła z ciocią Sylwią i wujkiem Mateuszem na jakieś spotkanie. Po godzince wrócili, Mama szybko wypiła herbatkę, ciocia Sylwia pośpiewała mi "Kolorowe kredki" (chociaż czasem zapominała tekstu) Musisz potrenować ciociu Sylwusiu :* I dziadek Włodek odwiózł nas do domku.
Piątek podobny do czwartku. Mama sprzątała mieszkanie więc musiałam być grzeczna i nie marudzić za bardzo. Była brzydka pogoda, więc Mama tylko troszkę mnie "powerandowała".
Zauważyliście, że przez te kilka dni nie miałam ani wizyt u doktorów, ani rehabilitacji, ani nic innego... To aż dziwne. Za to przyszły tydzień znowu zawalony.
P.S. Ciociu Sylwiu czy zastanowiłaś się już ??? Bo został tydzień, a My z Mamusią dalej nie wiemy co kupić ;)) :***
P.S. Prababcia Cilka jest znowu w szpitalu, więc bardzo Was proszę o modlitwę w Jej intencji. // Prababciu wracaj do zdrówka, bo już za Tobą tęsknię <3
P.S. Dzisiaj wielki dzień !!! Opowiem Wam potem co to się dzisiaj działo :)))
xoxo :D
już jestem bardzo blisko celu ;) dam znać jutro ;*
OdpowiedzUsuń