2 najbliższe tygodnie zajęte. W sumie codziennie coś, jakieś
zajęcia, doktory, załatwianie spraw. Jedyny cały dzień wolny to chyba czwartek
w drugim tygodniu.
Tydzień pierwszy:
Poniedziałek:
Wcześnie rano pojechałam z Mamą i dziadkiem Włodkiem na
pobieranie krwi. Niedługo wizyta u endokrynologa, więc znowu trzeba było zrobić
badania. Troszkę bolało, ale nic a nic nie płakałam. Taka ze mnie dzielna
dziewczynka. Dostałam nawet kolejną naklejkę "dzielny pacjent", taką
ze smokiem.
Byłam też w odwiedzinach u prababci Cilki i pradziadka
Bronka. Mama znalazła tam swoje stare zabawki (duplo). Takie to fajne, że
bawiłam się chyba 1,5h. Były różne ludziki i mebelki i wózek i autko. Była też
wanna. No to pokazywałam Mamie wannę i że nie ma wody, żeby Mama poszła do
łazienki i mi tej wody tam nalała, bo przecież jak dzidziuś ma się kąpać na
sucho... ale niestety wody nie dostałam.
Aleee zabawa :) |
Wtorek:
Miało być wolne. Dzień spacerowy. Ale rano zadzwoniła
p.Gosia, bo okazało się, że ktoś odwołał zajęcia i czy chcemy przyjechać. Mama
jak to Mama, oczywiście się zgodziła. Pojechałam (wózkiem.. czyli spacerowo) do
Ośrodka na zajęcia z logopedą. Spotkałam tam Mateuszka z mamą. Mama i ciocia
Magda troszkę porozmawiały. W tym czasie ja poszłam z p.Gosią na zajęcia. Było
bardzo fajnie. Nic nie płakałam (że poszłam bez Mamy).
Po zajęciach spacerkiem do domu.
Biszkopta..? |
Mniaaam |
Plany na ten tydzień:
- środa - logopeda + rehabilitacja
- czwartek - sala doświadczenia świata
- piątek - szczepienie :(
Plany na kolejny tydzień:
- poniedziałek - neurolog + dr specj. rehabilitacji (PWI)
- wtorek - endokrynolog + zajęcia grupowe ogólnorozwojowe
- środa - pulmonolog + neurolog (PWI)
- czwartek - brak planów
- piątek - rehabilitacja
A w domu:
Umyję to lustro, bo całe opalcowane, a Mama się obija. |
Taka ciężka ta butelka, że trzeba podtrzymać nogą ;) |
Dobranoc :**