wtorek, 28 czerwca 2016

Zwierzenia Mamy: Walka z wiatrakami

Z całym tym zespołem Downa od dawna (w sumie praktycznie od początku) się oswoiłam. Wielkiego płaczu, tragedii nie było. Na początku szok i walka o życie Sary. I w sumie ważniejszy był fakt, że mam cudowną córeczkę. Moją córeczkę.
To, że trzeba włożyć więcej wysiłku, że Sara rozwija się troszkę wolniej. Te wszystkie rehabilitacje, terapie, wizyty u specjalistów. Pomimo, że czasem przychodzi zmęczenie, wszystko jest do przejścia.

niedziela, 19 czerwca 2016

Mam 3 latka, 3 i pół. Sobotni festyn.

"Mam 3 latka, 3 i pół, głową sięgam ponad stół". Dokładnie dziś mam 3 i pół roczku. Wiecie co to znaczy? Dla Was to znaczy, że za pół roku będziecie ubierać choinkę, albo piec pierniczki ;) A dla mnie, że jestem już dużą dziewczynką. Na tyle dużą, że wróciłam wczoraj do domku ok. 22:30 i jeszcze nie spałam!

"Skaczę" na dmuchańcach.

niedziela, 12 czerwca 2016

Równolandia po raz trzeci :)

Kilka dni temu, jak co roku (już trzeci raz) byłam razem z Mamą na festynie w "naszym" Ośrodku. Takiego wydarzenia oczywiście nie mogłyśmy opuścić, pomimo, że z noska dalej leci katar.
W tym roku tematem było: "Równolandia na wyspach pośród mórz i oceanów". 

Ooo, aleee niespodzianka.. Gdzie to mnie Mamusia przywiozła ;)

piątek, 10 czerwca 2016

"Kolorowe kredki w pudełeczku noszę"

Lubię rysować/kolorować. Ostatnio coraz bardziej. Do niedawna bardzo szybko się wszystkim nudziłam. Brałam kredkę, zrobiłam dwie kreski i koniec. Mama mówi, że teraz potrafię nawet 10min rysować (jak mi się akurat zachce). Częściej potrafię się na czymś skupić i czymś zainteresować.
No i uwielbiam naklejki. Jak dostanę kolorowankę z naklejkami to ponaklejam wszystkie od razu i potem dopiero zabieram się za resztę.

Rysuję. 

środa, 8 czerwca 2016

Szpinakowy naleśnik, sen w talerzu i spacer po piachu, czyli dzisiaj :)

Dzisiaj. Po pierwsze wolne od przedszkola i terapii. Po drugie wizyta u mojej Pani Doktor. Co powiedziała Pani Doktor to już pewnie wiecie, bo Mama pisała na fb.
Wiecie też pewnie, że zasnęłam przy obiedzie. Ale nie wiecie, że zanim dostałam swój obiadek, Mama dała mi na skosztowanie swoje jedzonko. Dziś zrobiła szpinakowego naleśnika z pomidorem i fetą. Hmm.. dziwne to takie, zielone. Nie skosztowałam. Mama zjadła.

Hmm ciekawe co to...?

wtorek, 7 czerwca 2016

Jedzonko - zmiany

Odnośnie mojego żywienia, posiłków itd. można by mówić dużo, albo raczej nic. O tym, że jestem niejadkiem, było już wiele razy. O tym, że mam nadwrażliwość dotykową, która po części też przeszkadza w jedzeniu niektórych pokarmów, też już było.
Dziś troszkę o tym co się zmieniło. Może nie zmieniło się dużo... albo nie.. zmieniło się dużo. U mnie każda jedna rzecz to jest przecież dużo.

Arbuzowe gwiazdeczki i nektarynkowe księżyce

piątek, 3 czerwca 2016

Zwierzenia Mamy: Małe wielkie zmiany.

Jakiś czas temu, chyba w połowie maja pisałam na fb o małych wielkich zmianach dla mojej dziewczynki. Zmiany były, w prawdzie nie wszystko jeszcze skończone, ale to już chyba pora na ten obiecany wpis.

Kącik Przedszkolaczki

czwartek, 2 czerwca 2016

Dzień Dziecka

Wczorajszy Dzień Dziecka spędziłam rano w przedszkolu, a po południu z moim kuzynem Antosiem :) To tak w skrócie.
Wszystkim bardzo dziękuję za życzenia <3
A dzisiaj jeszcze na to świętowanie to byliśmy na pierwszej przedszkolnej wycieczce.
Rano była zbiórka przed przedszkolem i wszyscy pojechaliśmy autokarem, razem z Paniami i Rodzicami do Sali Zabaw w Katowicach :) Czyli całkiem niedaleko.
Bawiliśmy się supcio! Bardzo dziękujemy za wspaniałą wycieczkę. Oby takich więcej ;)

Za kratkami