Mało ostatnio piszę. Ostatnie dni (albo raczej nocki) nie są
za dobre. Coś mnie boli w buzi. Mama mówi, że to "idą ząbki". Boli,
bardzo boli. Nie umiem pić mleczka wieczornego, bo boli. I płaczę dużo. Do tego
każdej nocki mam katar. Wieeeelki katar, który rano przechodzi. Przez to nie
mogę spać, Mama też nie śpi. Przez to jestem marudna w dzień. Mama też jest
zmęczona, bo nie śpi. Czekam i czekam, aż ten ząb (albo zęby) wyjdzie. Jednego
widać, ale jeszcze się nie przebił. Oby jak najszybciej się pokazał.
A tak poza tym to nic ciekawego się nie dzieje. Wczoraj
byłam u pulmonologa. P.Doktor zbadała mnie, zapytała Mamy co nowego, czy
chorowałam przez te 3 tygodnie. Mama powiedziała, że mam katarek od 3 dni, a
raczej nocek. P.Doktor mnie zbadała i powiedziała, że osłuchowo nic mi nie
jest. Lekarstwo, które biorę zamiast wziewów mogę brać dalej. I ogólnie mam się
pokazać za 3 miesiące, albo jak coś się będzie działo.
Już połowa tygodnia, a ja nie miałam jeszcze rehabilitacji,
ani innych zajęć. W tym tygodniu rehabilitację mam tylko w piątek. Są ferie i
zajęć jest troszkę mniej. Mamy za to troszkę czasu na spotkania i dlatego jutro
rano chyba mamy gości ;)
Mama w domu też mi troszkę odpuściła (przez te zęby). Ćwiczy
ze mną tylko przez zabawę. Np. uczę się zwierzątek, czyli: "To jest krowa,
krowa robi muuu; to jest świnia, świnia robi chrum chrum; to jest owca, owca
robi beeee" (narazie tych trzech zwierzątek). Mama próbowała też pytań
"gdzie jest krowa?" (i wtedy miałam wybrać z dwóch zwierzątek,
np.która to krowa, ale jakoś mi to nie wychodzi).
"Krowa robi muuu, świnia robi chrum chrum, owca robi beee" |
Czytam wierszyki |
A tak sobie pięknie klęczę |
:p |
Udało się nam dodać filmik (troszkę inaczej) ;) Możecie pooglądać jak całuję taką ładną dziewczynkę ;)
Uciekam już spać. Jak mi się coś ważnego przypomni to
jeszcze napiszę.
Ahhhaaa... zapomniałabym... dziś (już po raz 4) zrobiłam
siusiu do nocnika. Haa!
To dobrej nocki :***