Kolejna sprawa o którą często pytacie..
Już ponad 5 miesięcy po wycięciu trzeciego i podcięciu
bocznych migdałków.
Myślę, że po takim czasie mogę spokojnie napisać o naszych
plusach i minusach zabiegu.
Przypomnę tylko, że zabieg był ostatecznością. Nie byłam do
tego przekonana. "Leczyłyśmy" Sary olbrzymie migdałki prawie 2 lata -
efektów nie było.
Kiedy dostałyśmy skierowanie na zabieg, konsultowałam się
jeszcze z kolejnymi dwoma lekarzami. Łącznie 3 laryngologów (wszyscy raczej z
tych, co nie są za zabiegami, jeśli nie ma wyższej konieczności). Trzy takie
same opinie. Przed zabiegiem poszłyśmy również do
kardiologa na kontrolę - Sara serduszko ma zdrowe, ale przed narkozą wolałam sprawdzić.