Ostatnio często słyszę/czytam "kłótnie" na temat
tego co jest lepsze i co daje większe efekty, terapie stacjonarne czy turnusy
rehabilitacyjne.
Jedni mówią, że nie opłaca się jeździć na turnusy, że lepiej
brać więcej terapii stacjonarnych, inni mówią, że turnusy wiele dają itd.
Dość często pytacie mnie o turnusy, więc pomyślałam, że
będzie o tym osobny wpis.
Z góry mówię, że piszę tylko i wyłącznie SWOJĄ opinię na ten
temat, podając NASZ przykład.
Zacznę tak..
Załóżmy, że jest odpowiednia kwota na subkoncie w fundacji..
Gdybym miała męża i więcej dzieci i gdybym pracowała na
etacie, szkoda by mi było brać 2 tygodnie urlopu na turnus rehabilitacyjny.
Wolałabym spędzić ten czas z rodziną.
I to jest jedyne przeciwwskazanie jakie widzę.