Nowy Rok głównie kojarzy się z postanowieniami, planami,
"czystą kartką".
My mamy jedno noworoczne postanowienie (bo jak za dużo, to
potem nie wychodzi).
Więcej dzieciństwa!
Sara i jej "Przyjaciele z orzeczeniami" mają przez
cały rok ciężką pracę. Terapie, zajęcia, specjaliści, ćwiczenia w domu.
Wiecznie pośpiech, bo musimy do przedszkola, bo musimy do jednej czy drugiej
Cioci na terapie, bo spóźnimy się do lekarza.
Nie wiem jak to zrobię, ale chcę, żeby Sary dzieciństwo nie
kręciło się tylko wokół tych wszystkich zajęć. Musimy zwolnić, chociaż
troszeczkę.
Rezygnować z niczego nie będziemy, bo po tym jak we wrześniu
zrezygnowałyśmy z niektórych zajęć, wydaje mi się, że teraz jest dobrze. Tylko
organizacja jakoś nie do końca nam wychodzi. Za mało zabawy i wygłupów, za mało
fajnego spędzania czasu, wycieczek, za mało dzieciństwa.