No i
mamy wrzesień. W sumie wiem tylko tyle, że to znaczy koniec wakacji. Chociaż
moje wakacje (takie całkowite wolne o wszystkiego) trwały tylko 2 tygodnie ;)
Dziś
były pierwsze powakacyjne zajęcia na basenie. Bo wiadomo, soboty są basenowe.
Terapie terapiami, wszystkie są ważne, ale najważniejsze jest coś co sprawia
nam przyjemność i dodatkowo przynosi same korzyści. Tak mówi Mamusia. Więc
wiadomo, że soboty są basenowe i naszych zajęć na basenie nie przebije nic.
No i
dziś właśnie były te pierwsze zajęcia po prawie 3-miesięcznej przerwie. I
wiecie co... ja naprawdę lubię te zajęcia, ale dziś po takiej długiej przerwie
jakoś nie umiałam się przystosować. Nie chciałam wykonać żadnych poleceń. Mama
mówi, że troszkę jakby mnie z dżungli wypuścili. Taki dziki uparciuszek. Ja jak
nie ja, na tym basenie. Miałam bardzo długą przerwę, za długą. Ale teraz będzie
już dobrze i postaram się ładnie współpracować. Bo przecież uwielbiam te
zajęcia.
|
Próbujemy wykonać jakieś polecenie ;) |