sobota, 3 września 2016

Wrzesień

No i mamy wrzesień. W sumie wiem tylko tyle, że to znaczy koniec wakacji. Chociaż moje wakacje (takie całkowite wolne o wszystkiego) trwały tylko 2 tygodnie ;)

Dziś były pierwsze powakacyjne zajęcia na basenie. Bo wiadomo, soboty są basenowe. Terapie terapiami, wszystkie są ważne, ale najważniejsze jest coś co sprawia nam przyjemność i dodatkowo przynosi same korzyści. Tak mówi Mamusia. Więc wiadomo, że soboty są basenowe i naszych zajęć na basenie nie przebije nic.
No i dziś właśnie były te pierwsze zajęcia po prawie 3-miesięcznej przerwie. I wiecie co... ja naprawdę lubię te zajęcia, ale dziś po takiej długiej przerwie jakoś nie umiałam się przystosować. Nie chciałam wykonać żadnych poleceń. Mama mówi, że troszkę jakby mnie z dżungli wypuścili. Taki dziki uparciuszek. Ja jak nie ja, na tym basenie. Miałam bardzo długą przerwę, za długą. Ale teraz będzie już dobrze i postaram się ładnie współpracować. Bo przecież uwielbiam te zajęcia.

Próbujemy wykonać jakieś polecenie ;) 

Cofnijmy się jeszcze i poczytajcie jak zaczął się wrzesień:

Czwartek:
Rano przedszkole. U nas stresów nie było. W końcu chodzę już do  przedszkola od marca, a przerwy wakacyjnej też długiej nie miałam. No i zaczęłyśmy już ponad 1,5 tygodnia temu.
Po południu rehabilitacja z ciocią Asią. Były pochwały. Podobno byłam bardzo grzeczna. Mama mówi, że ja pochwały często otrzymuję, ale "bardzo grzeczna" to jest coś wyjątkowego ;) Nie było tej mojej małej upartości. No i podobno, jestem już coraz bardziej "taka przedszkolaczka", no bo jestem. Mama się bardzo cieszy. Ciocia Asia nam zawsze prawdę mówi (jak broję albo nie chcę współpracować też), w końcu ćwiczymy razem już ponad 3 i pół roku. :*

Piątek:
Było wolne od przedszkola. 2 września, a my już na wagarach. Rano wizyta u alergologa (ta na którą czekałyśmy od wiosny). Dostałam skierowanie do laboratorium na badania krwi. Zjechałyśmy windą piętro niżej i niestety dla mnie, Pani pobrała krew od razu. Troszkę mnie zabolało i łezki poleciały. Kolejną wizytę mamy za 2 tygodnie, jak już wyniki będą. Wtedy napiszemy coś więcej.

Inne wiadomości-nowości:

1) Troszkę pozmienia mi się od września. Logopeda (prywatnie) będzie we wtorki, SI (prywatnie) zostanie w środy, a terapie w Ośrodku ustalane co miesiąc (tak jak zawsze). No i wiadomo, w soboty basen.

2) We wtorek  będzie hipoterapia z przedszkola. Pewnie pamiętacie, że jeszcze na tego konika nie usiadłam, no bo się troszkę boję. Jak Mama chce mnie posadzić to robię się sztywna.  Zobaczymy jak będzie tym razem, podejście chyba czwarte. A jak się znowu nie uda to nie wiem, Mama musi chyba w przedszkolu porozmawiać z Panią :)

3) Najprawdopodobniej pod koniec września pojedziemy na kolejny turnus rehabilitacyjny (zwolniło się miejsce).

P.S. Leżymy teraz w łóżeczku i słuchamy Dżemu i Innych ;) Tak u nas pięknie słychać, że wcale nie musimy być na koncercie ;)


Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz