środa, 1 stycznia 2014

Nowy rok, nowe postanowienia


Mamy już rok 2014. Wczoraj składaliśmy Wam już życzenia noworoczne na mojej facebookowej stronce, gdyby Ktoś nie widział to:
"Rok 2013 był wspaniały, choć czasem bywało ciężko. W zbliżającym się roku 2014 chcemy Wam życzyć, aby ten rok był jeszcze piękniejszy, aby każdy dzień był lepszy od poprzedniego i aby cieżkich chwil było mniej i mniej. Kochajcie swoich bliskich! SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! :** "
Tego wszystkiego życzę ja i moja rodzinka.


Podsumowanie roku 2013

Faktycznie ten rok był czasem trudny. Na początku roku byłam jeszcze w szpitalu w Ligocie. Rotawirus, sepsa. Robiono mi też badania cytogenetyczne, żeby potwierdzić mój zespół Downa. Potem kilka razy w tym roku łapałam infekcje, zapalenie oskrzeli i płuc (z czym trafiłam do szpitala). Wszystkie wizyty u specjalistów są trudne, trzeba sprawdzać czy nic się nie pogorszyło.
Ale poza tymi małymi-dużymi sprawami ten rok był wspaniały, wyjątkowy.
Ciężko wymieniać wszystkie wspaniałe dni i chwile jakie się nam przydarzyły. O kilku z nich Wam przypomnę:
- pierwszy dzień w domu, po prawie miesięcznym pobycie w szpitalu
- pierwsza kąpiel w domu,
- poznaję rodzinkę, przyjaciół,
- zaczynam pisać bloga, jest Was tu więcej i więcej,
- Dzień Babci i Dziadka
- dostaję się do Ośrodka (PWI przy OREW), rozpoczynam rehabilitację i spotkania z  
   logopedą,
- mój Chrzest Święty
- Światowy Dzień Zespołu Downa,
- pierwsza Wielkanoc
- zaczynam jeść papki (a nie tylko mleko),
- na świat przychodzi moja kuzynka Natalka,
- pierwsze małe spotkanie zespołowych przyjaciół, poznaję Alusię (zD) i Dominikę (zD),
- poznaję kolegę Oliwiera,
- Dzień Dziecka,
- pierwsze "dalsze" wycieczki (Wisła, Bielsko-Biała)
- pierwszy raz na dużym basenie,
- pierwszy ząbek (potem drugi),
- gugam,
- pełzam,
- pierwsze duże spotkanie zespołowych Przyjaciół,
- pierwsze bliższe spotkania ze zwierzątkami (najpierw piesek, potem kotek),
- Mikołajki,
- sama siedzę,
- mój roczek,
- pierwsze próby raczkowania,
- pierwsza Wigilia i Boże Narodzenie w domu,
- pierwszy Sylwester w domu,
i dużo, dużo innych ważnych chwil.

Skoro Nowy Rok to muszą też być noworoczne postanowienia. Mamy ich kilka:
- dalej się tak dobrze rozwijać,
- zacząć próby samodzielnego chodzenia (takiego na dwóch nóżkach),
- nauczyć się kilku słów (i rozumieć je),
- lepiej gryźć (oczywiście jedzonko, które daje mi mama),
- nauczyć się pić z kubeczka (takiego dorosłego),
oprócz tego mam kilka planów (tylko nie wiem jeszcze, który z nich wybrać najlepiej):
* zebrać pieniążki:
- na turnus rehabilitacyjny w 2015roku,
- na naukę i rehabilitację na dużym basenie,
- na hipoterapię,
- na dodatkową rehabilitację i więcej zajęć z logopedą,

Trochę tych postanowień i planów mam. Co z tego wyjdzie zobaczymy, a jeśli nie wyjdą moje postanowienia w tym roku (choć będę się bardzo starać) to może wyjdą w przyszłym roku ;)

Narazie to tyle, to tylko część pierwsza tej notki. O Sylwestrze i o tym co przed jeszcze Wam opowiem :)


Buziaki noworoczne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz