niedziela, 7 września 2014

Trzeba się ogarnąć

Pierwszy tydzień od końca wakacji już minął. Nam całkiem spokojnie. W sumie zaczęłam dopiero od piątku :D

Piątek:
Rehabilitacja w Ośrodku. Idzie mi coraz lepiej. W zasadzie nie protestuję już tak bardzo jak na początku. Dalej ćwiczę chodzenie. Dalej na koniec zajęć muszę przejść cały ośrodek na własnych nóżkach (z małą pomocą p.Asi). Baa.. Powiem Wam nawet, że jak już zobaczę na końcu korytarza moją Mamusię to idę do niej z uśmiechem. A Mama mnie zawsze chwali i przytula za to, że jestem taka dzielna. Mam już nowy plan na wrzesień.

Sobota i Niedziela:
I znowu wolne. Jest taka piękna pogoda, że dużo z Mamą spacerujemy.

Jeszcze nie wszystkie zajęcia mi się zaczęły dlatego mam na razie tak luźno. Do niektórych doktorów też dopiero się będę zapisywać (do tych co prywatnie lub do tych w Ośrodku, bo do nich nie trzeba zapisywać się pół roku wcześniej).
Oprócz moich zajęć mamy troszkę spraw z Mamą, które trzeba pozałatwiać (jak zwykle wszystko w jednym czasie).
A tak z tych milszych, całkiem supcio spraw to mamy zaległości w spotkaniach towarzyskich. Wszyscy już chyba z wakacji powracali, trzeba się teraz troszkę ogarnąć (jak to zawsze we wrześniu) i można się spotykać :)

Gotowa do wyjścia... (jak zwykle poczesana po swojemu ;p)

Mamoooo idziemyyy? ;)


Buziaki Misiaki

2 komentarze: