A tak z innej beczki.. Wczoraj Mamusia wzięła mnie na krótki spacerek. Było tak pięknie na dworze, że poszłyśmy do urzędu złożyć w końcu ten wniosek o becikowe, a potem do parku na poł godzinki :))
Słonko świeciło i myślałyśmy, że to już przyszła wiosna...
Śpię na spacerku. |
W parku "Pod Żyrafą" |
...ale niestety wiosenka się chyba przestraszyła i dziś już nie jest tak ładnie. Wieje wiatr i siąpi deszcz.
Rano byłyśmy z Mamusią u lekarza (moja Pani Doktor K. - pediatra) na USG jamy brzusznej i kręgosłupa. Wszystko prawie było w porządku oprócz jednej nerki. Schowała się i nie chciała pokazać, w końcu Pani Doktor znalazła ją dużo niżej, gdzieś w miednicy. To kolejna rzecz, która sprawia, że jestem wyjątkowa (chociaż to chyba do dobrych rzeczy nie należy).Będziemy musiały to kontrolować.
Oprócz tego przepisano mi żelazo, bo mam nie za dobre wyniki z krwi.
Dużo tego wszystkiego. W poniedziałek znowu idziemy do Pani Doktor K. (jako wizyta poszpitalna). Mama już ma całą kartkę pytań do pani doktor. I najważniejsze, żeby wypisała nam co potrzeba we wniosku o orzeczeniu o niepełnosprawności. Teraz jak już mamy wyniki i wróciłyśmy do domu musimy się zabrać za wszystkie formalności, które trzeba załatwić. A jest tego sporo.
Jutro po południu idę na pierwsze w moim życiu urodziny. Urodziny wujka Dominika. Wujek Dominik jest już trochę stary. Kończy jutro 15 lat !!!! Sto lat dla Ciebie wujku !!!!! :*** Ciekawe jak wygląda taka impreza urodzinowa. Podobno je się ciasto i wszyscy mają dobry humor. Już mi się podoba :))
Napiszę potem jak było.
Zapomniałam Wam powiedzieć, że Mama znowu ze mną ćwiczy i masuje. Narazie raz dziennie, póki nie wydobrzeje. A w poniedziałek po południu znowu rehabilitacja w OWI.
Donapisania. Całuski :*:*:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz