piątek, 1 lutego 2013

Zaczęło się....

Tak tak... mama to jednak dotrzymuje słowa i od rana wzięła się ostro do roboty. Najpierw spacerek w deszczu. Ja w wózku nie zmokłam (wózek też nie bo miał folię przeciwdeszczową), ale mamusia troszkę zmokła. A potem... ćwiczenia i masażyk !!!! Na początku byłam grzeczna, ładnie ćwiczyłam. Mamusia śpiewała mi piosenki dla dzieci. Masażyk też całkiem fajny, najlepiej kiedy mamusia zaczęła masować moje stópki :)) Całkiem przyjemnie. Jak po wszystkim doszła do masowania mojej buźki to już nie bardzo mi to odpowiadało i troszkę zaczęłam protestować. Na koniec mamusia zawinęła mnie w ręcznik żebym nie zmarzła i przytuliła. Wtedy było już super :)) Bardzo lubię jak mnie mamusia tuli. Dzisiaj po południu kolejne ćwiczenia i masażyk....



Wykończona po ćwiczeniach i masażu. Teraz już jest dobrze. Mamusia tuli :)

3 komentarze:

  1. Super masz mamusię Saruniu, jesteśmy z niej bardzo dumni! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielna dziewczyna i dzielna mama :) a na tym zdjęciu wyglądasz tak słodko, że najchętniej bym cię schrupała :*
    A tak jeszcze dodam Sarusiu, że wszystkie Twoje zdjęcia sobie zapisuję u siebie na komputerze w specjalnym folderze ze zdjęciami i często sobie oglądam tak lubię na Ciebie patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :*** mam najfajniejszą mamusię pod słońcem !!!
    Ciociu Dosiu cieszę się i miłego oglądania ;p

    OdpowiedzUsuń