Muszę się jeszcze pochwalić prezentami jakie dostałam... Dostałam super czerwonego konika, który robi "ihaa" i "klo klo". Ale to nie koniec.. dostałam jeszcze tancerkę hula ;p taką w hawajskiej spódniczce. Można Hulę przyczepić do łóżeczka albo wózka. Dziękujemy ślicznie za ten prezencik :*** i za wizytę.
Dzisiejszy dzień nie zapowiada się tak super.. tzn może początek tego dnia. Niedługo idę z Mamą do przychodni na szczepienie. Trochę się boję, ale nie tak bardzo, przecież już mnie tyle razy kłuli w szpitalu :(
Potem może spacerek, ale krótki bo trzeba wracać ćwiczyć. Jeszcze tego dziś nie robiłyśmy. Doba zdecydowanie za krótka...
P.S.Macie tu filmik jak gadam z Owieczką Heleną (imię zawdzięcza cioci Sylwii), żeby pomogła mi się obrócić z boczku na plecki. Już prawie mi się udało.
"No Owca co tam słychać? Pomóż mi się obrócić z boczku na plecki. Mama nie widzi." |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz