sobota, 2 maja 2015

Majówka

Od piątku mam wolne. Wolne od zajęć tych poza domem. A w domu coś tam zawsze ćwiczę (często przez zabawę). I tak dziś znowu domowa integracja sensoryczna. Mama przygotowała mi żółte mokre kuleczki (te takie co w kwiaciarni można kupić) i zieloną galaretkę. Mnie takie rzeczy troszkę brzydzą i dotykam je leciutko i delikatnie. Wolę dostać do zabawy np. makaron albo ciecierzycę.

Takie troszkę mokre i zimne te kuleczki 



Dotknąć czy nie dotknąć tej galaretki... ?

Dotknę tak powoli ;)

A po południu majóweczka, pojechaliśmy w odwiedzinki i poszliśmy też na krótki spacerek. A na spacerku znowu ćwiczyłam... chodzenie za rączkę ;)

Jest radość!


Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz