sobota, 16 maja 2015

2 razy !!! :)

Upsss...I znowu minął cały tydzień i znowu piszemy z opóźnieniem...

Poniedziałek:
Myślę i myślę i powiem Wam, że nie pamiętam co było w poniedziałek :D Aaaa wiem... byłam na spacerku na Paprocanach z moją kuzyneczką Natalką i ciocią Dosią, no i z Mamusią oczywiście też. Mama chyba pokazywała już Wam jedno zdjęcie na fb. Było supcio!

Ach jak pięknie :)


Husiu husiu... - Natusia i ja

Mamooooo....


Wtorek:
Rano rehabilitacja w Ośrodku, potem przerwa i kawka u Pababci i Pradziadka, a potem znowu do Ośrodka na zajęcia z pedagogiem. I znowu same pochwały, że pięknie się komunikuję i że pięknie wykonuję każde zadanie. A mówiłam Wam już, że rozróżniam wszystkie części ciała (nie tylko te proste, ale wiem gdzie jest czoło, szyja, broda, kolana, paznokcie, plecy itd.)
Popołudniu spacer i zaproszone na soczek ;)

Czekam na soczek z jabłek :)

Środa:
Terapia logopedyczna (ta prywatna).

Czwartek:
Rehabilitacja w Ośrodku z ciocią Asią. Tak chętnie ćwiczyłam i nawet nie chciałam wracać do Mamy, tylko pokazywałam, że chcę ćwiczyć dalej.

Piątek:
Wolne.

Sobota:
Rano jak zawsze basen :) A wiecie, że tym razem dziadek Włodek był oglądać jak pływam. Taka niespodzianka. Było dziś dużo pływania samemu (w pływaczkach). I jak widziałam Dziadka to zamiast wykonywać ćwiczenie, chciałam bliżej podpłynąć. I tak machałam rączkami i nóżkami i Mama mówi, że płynęłam całkiem sama. Jak zawsze spiłam przy tym troszkę wody z basenu (Mama mówi, że niedługo nie będzie w czym pływać). Było jak zawsze supcio!
Po południu poszłam z Mamą do piaskownicy.

:)

A teraz opowiem Wam o nowościach:
Uwaga! Dziś pierwszy raz zrobiłam siku jak duża dziewczynka do ubikacji !!!! (oczywiście z tą taką dodatkową deską dla dzieci). Baaa nawet wcześniej "zawołałam" (pokazałam Mamie, że mi się chce). Wiecie jakie były brawa ;)
A potem przed snem czytałam z Mamą książeczki i chciałam poczytać "Kajtuś na nocniczku" i znowu pokazałam na pampersa, więc Mama mnie zapytała czy chcę siku. Kiwnęłam główką, że tak i Mama szybko pobiegła po nocnik. I... siiiiii :p Tadaaam.. Dwa razy w ciągu jednego dnia!!!! Mama była bardzo dumna. Tym bardziej, że ostatnio się cofnęłam z tym nocnikiem.

Coś jeszcze z nowości chciałam pisać i mi się zapomniało. Jak mi się przypomni to Wam napiszę.

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz