Gdy rodzi się nam dziecko z zespołem Downa, po krótkim czasie
zastanawiamy się jak o "tym" powiedzieć rodzinie i znajomym. Jak
przedstawić swoje maleństwo? Jak mówić o wadzie genetycznej?
W pierwszych dniach, tygodniach, słowa "zespół Downa"
jakoś ciężko przechodzą przez gardło. Chyba każdy ma z tym na początku problem.
Problem, który z czasem mija. A w sumie jest to strach nie do końca
uzasadniony...
Reakcje bliskich i znajomych są różne. Towarzyszą różne emocje. I
my (rodzice) też powinniśmy to zrozumieć. Ktoś kto wcześniej nie miał do
czynienia z zespołem Downa (lub inną wadą, niepełnosprawnością) nie zawsze
będzie wiedział jak zareagować. A takie reakcje powinny być podobne do tych,
gdy gratulujemy komuś zdrowego dzieciątka. Do dziś pamiętam kilka pięknych
słów, które mówili mi bliscy. Pamiętam też reakcje kiedy w pierwszej chwili nie
wiadomo było co powiedzieć. I rozumiem to.
Po czasie, w takich ważnych momentach widzimy też na kim tak
naprawdę można polegać. Osobiście zawiodłam się na kilku osobach, które teraz
na ulicy udają, że się nie znamy. Ale byli też bliscy, którzy tylko utwierdzili
mnie w przekonaniu jacy są wspaniali. I trzecia grupa to dalsi znajomi, którzy
też potrafią pomóc bezinteresownie.
A jak z tym mówieniem o "zespole" jest teraz... Jestem
raczej osobą, która nie przejmuje się tym co mówią inni. Zdanie: "moja
córeczka ma zespół Downa" wychodzi mi gładko, choć sporadycznie zdarzają
się sytuacje z chwilą zawahania.
O reakcjach nieznajomych lub nowo poznanych osób, z pewnością też
kiedyś napiszę.
O.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz