niedziela, 24 maja 2015

Nie jesteśmy z cukru.

Sobota:
Aleee sobota. Najpierw to co najlepsze w każdą sobotę, czyli basenowo, czyli było supcio.

Kto tak pięknie pływa SAM? Jaaaa :)

A teraz to co popołudniu. Wiecie gdzie ja byłam... 

Najpierw były plany popołudniowe, potem mocno padało, więc Mama stwierdziła, że nie idziemy. Pomyślała, pomyślała i stwierdziła, że nie jesteśmy z cukru, szybko mnie pozbierała i poszłyśmy na boisko przy naszej parafii. A tam była duża scena (taka prawdziwa) i koncert Arki Noego. Wiecie jak ładnie śpiewali. Mama trzymała mnie na rękach i troszkę mi śpiewała i troszkę poskakałyśmy nawet. Dobrze, że Mama stwierdziła, że nie jesteśmy z cukru i jednak wyszłyśmy z domu. Zdjęć niestety nie mamy.

Niedziela:
Rodzinnie ;)

Powiem Wam, że kolejny tydzień będzie bardzooo ciężki. Tyle mam zajęć. Nie wiem czemu jakoś tak dużo. Niektóre nam przekładali, inne od początku tak były ustawione i jakoś dużo tego wyszło na koniec maja. Przyszły miesiąc będzie już dużo luźniejszy. Wiadomo. Koniec roku szkolnego już za miesiąc.

Plany na ten tydzień:
- poniedziałek - neurologopeda (Przedszkole) + logopeda (prywatnie) + psycholog 
  (Przedszkole)
- wtorek - rehabilitacja + logopeda + pedagog (wszystko w Ośrodku)
- środa - wolne
- czwartek - rehabilitacja (Ośrodek) + endokrynolog (wizyta Mamy)
- piątek - rehabilitacja (Przedszkole)
- sobota - basen <3

P.S. Ostatnio zadziwiam Mamusię i pięknie mówię niektóre samogłoski szczególnie "O" i "U" i czasem "A" (ale bardziej jest to długie "ooo" albo "uuu").
P.S.2. Pytanie do osób z naszego miasta... Słyszeliście może gdzie z okazji Dnia Dziecka odbywają się u nas jakieś festyny lub inne atrakcje dla dzieci? :)

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz