poniedziałek, 31 marca 2014

Poniedziałek :)


Weekend był i się skończył. Były spacerki i odwiedziny. A teraz troszkę o dziś.
Dziś Mama miała ważną sprawę do załatwienia i niestety nie mogłam z Mamą jechać, więc zostałam w domku z moją ciocią Sylwusią. Nie na długo, tylko na troszkę, ale zostałam tylko z ciocią Sylwią i to pierwszy raz. Fajnie się z Ciocią bawiłam i byłam grzeczna (no a przynajmniej tak Ciocia powiedziała Mamie ;p). Dziękujemy :** 

Mam 6 pięknych ząbków (tu widać tylko 4). A ten uśmiech to specjalnie dla cioci Sylwusii.

Jak wróciła Mama to ... dopadł mnie fryzjer (tzn. Mama i ciocia Sylwia) i podcięły mi włoski (tzn. Mama mnie trzymała, a Ciocia obcinała włoski). Teraz już mi nic "w oczy nie wchodzi" ;)

Domowy fryzjer ;)

I jak? ;p

Pojechałyśmy też z Ciocią Sylwią, babcią Jolą i Mamą na spacerek. "Zahaczyłyśmy" o plac zabaw i znowu mogłam się pohuśtać. Supcio! Jak ja to lubię!

Pohuśtaj mnie Mamo :)

Supcio jest!

Jutro jadę z Mamą do kardiologa do Ligoty. Mama się troszkę boi, niby ostatnio wszystko było ok, ale to było już dawno i nigdy nic nie wiadomo, a przecież serducho jest takie ważne.
Jutro też mam zajęcia grupowe ogólnorozwojowe i już się nie mogę doczekać. Ciekawe ile nas będzie i co będziemy robić... ;)
W środę rehabilitacja, a w czwartek logopeda. I to chyba tyle na ten tydzień.
Jestem dziś bardzooo śpiąca, bo poprzednia nocka była ciężka, więc uciekam spać.

Buziaki-ogromniaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz