Już po pierwszej (od jakiegoś czasu) rehabilitacji. P.Joasia
jak zawsze przywitała mnie uśmiechem. Troszkę się już za nią stęskniłam.
Najpierw Mama powiedziała co tam u mnie nowego. Potem p.Joasia sprawdziła co
potrafię.
Rehabilitację zaczęłyśmy dziś na wieeeelkim wałku. Nie takim
małym szarym wałku jak zawsze, tylko na takim sporym wałku (większym od Mamy). Ćwiczyłam
ładnie, "na siedząco", wszystkie ćwiczenia nowe !!!! P.Joasia bardzo
mnie chwaliła. Potem przesiadka z wielkiego wałka na dużą niebieską piłkę,
którą już znam. Trochę ćwiczeń i TO, którego bardzo nie lubię. Zaczęłam
protestować, nic to nie dało. Zaczęłam głośniej i bardziej. Już nie chciało mi
się ćwiczyć, bo bardzo dużo jak na pierwszą rehabilitację po przerwie. W końcu
udało mi się i skończyłyśmy. Mama przytuliła mnie mocno. I nawet wymsknął mi
się mały uśmiech.
Po rehabilitacji przyszła do nas babcia Jola. A potem
poszłyśmy do urzędu i na zakupy.
Sara to ja i mój zespół. |
Ślimak odpoczywa |
"Wstawaj Ślimakuuuu" |
Mama wypisuje moje albumy. |
Uciekam spać, bo jutro dzień pełen wrażeń ;)
Dobranoc :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz