wtorek, 27 sierpnia 2013

endokrynolog i rehabilitacja i inne


Sobota:
Razem z ciocią Sylwią pojechałyśmy na działkę do babci Joli i dziadka Włodka. Basenik był jeszcze rozłożony, ale tym razem się nie kąpałam (było zimno). Tym razem basenik posłużył jako....


łóżeczko :)
Moja przerobiona zielona bryka, ja i mój zespół ;)

Niedziela:
Rano do kościółka. Potem wspólny obiad u babci Joli i dziadka Włodka. Przyjechali też ciocia Sylwia i wujek Mateusz. Po obiedzie wszyscy pojechaliśmy do prababci Cilki i pradziadka Bronka. Była też moja kuzyneczka Natalka. Buziaczki dla Ciebie Malutka :*

Poniedziałek:
Kolejna wizyta u endokrynologa. Kolejka była ogromna. Tyle dzieci.. większych i mniejszych. Z zespołem i bez. Tym razem poznałam inną starszą koleżankę z zD. Ania ma 8 lat i chyba mnie polubiła. Pokazywała mi różne zagadki i próbowała nauczyć zabawy w "a ku ku", ale ja chyba tego za bardzo nie rozumiem.
P.dr W. zbadała mnie, zmierzyła ciśnienie, zmierzyła wzrost i zważyła (67,5cm i 7,550kg - u pediatry miałam wtedy 7,600kg, ale ważyli mnie tam z pampersem i po jedzeniu). Waga do wzrostu jest super, ale waga do wieku jest troszkę niska. Jednym słowem jestem malutka jak na swój wiek. Wyniki badań krwi mam ok, tzn lepsze niż ostatnio, więc zostajemy przy dawce 3/4 tabletki. Byłam bardzo dzielna i dostałam znowu 2 naklejki "dzielny pacjent" :)

Wtorek:
Dzisiaj rano na 9:30 miałam rehabilitację w Ośrodku. Zamiast p.Joasi była p.Kasia. Ćwiczyłam na piłce, małym szarym wałku, na kolankach i na dużej huśtawce.
Trochę nie byłam dziś w humorze i sobie popłakałam i pokrzyczałam.
Na korytarzu spotkałyśmy ciocię Gosię (mamę Alusi i Jasia). Zapisałyśmy się też do p.doktor specjalisty rehabilitacji.
Potem poszłam z Mamą do urzędu odebrać dokumenty. A ok godz.14 poszłyśmy odebrać z przystanku ciocię Ewelinę i ciocię Karolinę (to siostry wujka Mateusza). Nie mieszkają w Tychach, a musiały załatwić tu jedną sprawę, więc troszkę pomogłyśmy. Wpadły też do nas na kawkę/herbatkę. Supcio! :*:*

Jakie plany do końca tygodnia to w sumie nie wiadomo. Mamy z Mamą kilka spraw do załatwienia, kilka spotkań do umówienia i jakoś sobie to musimy poukładać.

Buziaki-ogromniaki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz