czwartek, 8 sierpnia 2013

Gorącooo !


Gorąco gorąco gorąco... w taki upał na zewnątrz czy w bloku wszędzie ciężko jest wytrzymać. Na początku jakoś znosiłam te upały, ale ostatnio zaczęłam troszkę protestować. Bez codziennego marudzenia chyba się nie obejdzie. Nie mogę wychodzić na spacerki, bo za gorąco. Dzień za dniem mija nam podobnie. Czasem tylko jest troszkę bardziej fajniutko.. tak jak wczoraj, bo wczoraj...

Środa:
Z samego rana już ok 7:30 spacerowałam z Mamusią. Zrobiłyśmy też małe zakupy. Potem wpadła przed pracą ciocia Sylwusia dać nam buziaka ;) A po godz.9 już mieliśmy gości. Wpadła do nas ciocia Natala z małym Oliwierkiem. Oliwier już od jakiegoś czasu siedzi i czworakuje i nawet wspina się i staje na swoich własnych, osobistych stópkach. Supcio! A muszę dodać, że jest 2 tygodnie młodszy ode mnie. Ja dalej nie siedzę, nie czworakuję i nie stoję. Tylko, że ja mam ze sobą cały zespół i zanim się zgramy to "idzie" to troszkę wolniej ;)
Ciocia i Mama rozmawiały. A ja i Oliwier broiliśmy. Jak jedno spało, to drugie go budziło i tak na zmianę. To był supcio spędzony dzień ;) Pod wieczór przyszła też do nas babcia Jola.

Mój kolega Oliwier i ja ;)


A dziś...

Czwartek:
Dziś to w sumie nic nowego. Dzień jak każdy inny. Dalej jest gorąco. Zbyt gorąco.
Zobaczymy co będzie jutro ;)

Buziaki-Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz