Opowiem Wam teraz troszkę o mojej
zielonej bryce.
Wszystkie dzieci małe/duże jak ja
(a nawet i młodsze) już jakiś czas temu wymieniły swoje gondole na wózki
spacerowe, a ja się jeszcze nie przesiadłam. A to dlatego, że:
- jeszcze nie siedzę (a sadzanie i podpieranie
dziecka na siłę jeśli jeszcze samo nie siedzi, wcale nie jest dobre), usiądę w swoim czasie,
- niby wózek spacerowy można
rozłożyć do pozycji leżącej, ale musiałabym być zapięta pasami, a w takie upały
to wcale nie jest przyjemne (w gondoli leżę swobodnie)
- mieszczę się jeszcze w gondoli (wcale nie jestem taka duża jak się wydaje),
- wózek spacerowy jest tak samo
ciężki jak gondola, albo cięższy (więc nie ma co się śpieszyć do przesiadki),
Mama przesadzi mnie do drugiego
wózka jak już się zacznę dźwigać, albo jeszcze urosnę, albo jak skończą się te
upały. Wszystko możliwe już za miesiąc ;)
:****
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz