Niedziela:
Rano ubrałyśmy się z Mamusią ładnie i o 9 wyszłyśmy z domu.
Po drodze weszłyśmy do kwiaciarni. Mama kupiła pięknie pachnące kwiatuszki dla
swojej Mamy i pojechałyśmy do domu babci Joli i dziadka Włodka.
Kwiatuszki babci Joli. |
Popołudniowe
plany zmieniły się troszkę. Poznałam w końću moją maleńką kuzynkę
Natalkę. Wiecie co Wam powiem? Natalka jest taka malutka, drobniutka i
oczywiście kochaniutka. Troszkę mało się odzywała, ale to pewnie dlatego, że
dopiero niedawno przeprowadziła się z brzusiowego domku cioci Dosi ;) Naprawdę
jest cudowna. Mama powiedziała, że muszę teraz troszkę poczekać i za jakiś czas
będziemy się razem bawić. Już się nie mogę doczekać.
Ja i Mamusia |
Mamusia i kruszynka Natalka |
Ja i moja supcio przekochana kuzynka Natalka |
Fantastyczny pies-Elmir-ciastko, które zrobiła ciocia Tereska. |
Dziś:
Zaczął się nowy tydzień i wszystkie plany ulegają zmianie. A
dlaczego? Bo dopadło mnie złe chorubsko. Mam kaszelek i katarek. O 12:40
poszłam z Mamą do mojej p. doktor K.
Narazie nie dostałam antybioyku, tylko wziewy i inhalacje
(dobrze, że mamy w domu odpowiedni sprzęt). Jeśli będzie się pogarszać mamy
przyjść w środę, a jeśli nie to dopiero w piątek. Mama pytała też o żelazo czy
dalej mam brać, bo wyniki mam dużo lepsze. No i mam brać, ale tylko co drugi
dzień. A jeśli chodzi o nowe jedzonko, czyli np gluten do posiłku, to będziemy
dopiero wprowadzać jak wyzdrowieję.
O 14:30 poszłam też do p. doktor W. (endokrynolog). Już od
dłuższego czasu miałam umówioną wizytę i skończyły się też tabletki (Euthyrox),
więc trzeba było pójść. Pani doktor W. zważyła mnie i zmierzyła. 62,5cm i 6,220kg
!!! Już jestem całkiem dużą dziewczynką. Wyniki TSH są troszkę wyższe niż
ostatnio i pani doktor zwiększyła mi dawkę Euthyrox'u do 1/2 tabl. i za 6tyg
mam się zgłosić znowu z wynikami badań. Na koniec dostałam od p.doktor nagrodę.. 2 super naklejki, bo byłam bardzo dzielna.
Dzielny pacjent - moja supcio nagroda. |
Niestety wszystkie inne plany na ten tydzień trzeba odwołać.
Mama musi zadzwonić do OWI i odwołać środową rehabilitację i doktora
(specjalista neurologi dziecięcej). Weekendowe plany chyba też będzie trzeba
przełożyć. A szkoda. Nic Wam jeszcze nie mówiłam jak miałam spędzić weekend i
narazie nie powiem ;) Zobczymy kiedy wyzdrowieję. Oby nie trzeba było odwoływać
zajęć i wizyt z kolejnego tygodnia (bo jest tego sporo i na wiele wizyt
lekarskich czekałam już bardzo bardzo długo).
Buziaki-ogromniaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz