poniedziałek, 6 maja 2013

logopeda + działeczka

Co to był za dzień !!! ;)
Na 12:00 poszłam z Mamą do OWI na spotkanie z logopedą - p.Justyną. P.Justyna bardzo mnie pochwaliła. Pochwała za pochwałą. Widać, że Mama ze mną ćwiczy. Mam ładne poniebienie, ząbków jeszcze nie widać. Dobrze reaguje na wszystko co sprawdza p.Justyna. Jednym słowem wszystko supcio :)
Mama się cieszy. Dostajemy kolejne zalecienia, co robić oprócz masażyków buzi. Następne spotkanie 24.05. Byłam bardzo grzeczna, ale na koniec trochę marudziłam, bo bardzo chciało mi się spać. Wyjeżdżamy z ośrodka.. raz dwa trzy i już śpię. Jedziemy jeszcze do sklepu po owoce i maślankę dla Mamusi. Po drodze jeszcze do przychodni zapytać czy moja p.Doktor K. jeszcze tam przyjmuje, bo niestety przenosi mi się do innego budynku (filia mojej przychodni) i już nie będę mieć tak blisko. Okazuje się, że p.Doktor K. już się przeniosła. Jutro idziemy więc do innej Pani Doktor i na szczepienie, a potem prześlą moją kartotekę. Mamie się to nie podoba, bo znowu nie pogada z p.Doktor K., a przecież potrzebujemy zaświadczenie do fundacji. Będziemy musiały specjalnie jechać drugi raz.
Wracamy do domu. Przyjeżdża babcia Jola, a dziadek Włodek "podrzuca" Mamę na fitnessik ;)
Potem zabieramy się z Nimi na działkę. Wooow... pierwszy raz. Jest supcio !!!! Wiosenko Wiosenko nie uciekaj, bo chcę tam często jeździć.


Powaga.

Pod wisienką.

Ja i Zuza i trawa.

Z Mamusią.





Idę do łóżeczka. Buziaki Misiaki.

P.S. Dostałam już 2 prezenty (wcześniejsze) na Dzień Dziecka. Oba od babci Joli i dziadka Włodka: pierwszy to "muszla plażowa" (takie coś co wygląda jak 1/3 namiotu i będzie mnie chronić w lato przed słonkiem na działce lub na plaży) iiiii... basenik (na działkę). Jeszcze nie siedzę i nie pływam, ale pewnie się przyda. Dziękuję :**

P.S. Zapomniałam Wam powiedzieć, że na działce widziłam prawdziwą.... ŻABKĘ !!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz