Wczoraj był ważny dzień... Ale dziś też jest ważny! Opowiem
Wam co takiego ważnego się wydarzyło, ale to może zostawię na koniec. Najpierw
powiem Wam o dzisiejszym dniu.
Mama obudziła mnie już o 6:00, dostałam Euthyrox (Mama też)
i jeszcze pół godzinki na dosypianie. Potem mleczko, ubieranie i w drogę. Na
8:15 musiałam już być w Ośrodku na rehabilitacji z p.Asią. To moja ostatnia
rehabilitacja w tym roku. Ćwiczyłam na wałku dużym i na małym, na macie
zielonej też. Ćwiczyłam czworaki i zaczęłam ćwiczyć do wstawania na nóżkach.
Trochę musiałam podszkolić siedzenie, ale tylko trochę, bo p.Asia mówi, że
dobrze sobie radzę. Na koniec ćwiczenie troszkę trudne (dlatego zostawiane jest
na koniec zajęć) i troszkę przy nim marudziłam. Jak już wychodziłyśmy p.Asia powiedziała
nam o zajęciach grupowych z pedagogiem (tzn. zapytała czy chcemy chodzić). Mama
oczywiście powiedziała, że taaak. Ja się też cieszę, bo lubię spotykać się z
innymi dziećmi, a może poznam jakieś w swoim wieku, bo jak narazie to za dużo
dzieci nie znam. Zajęcia będą popołudniami i co drugi tydzień. Narazie wiemy
tylko tyle. Pierwsze zajęcia 07.01 iiii co za pech my nie możemy na nie iść :(
Niestety mamy już zaplanowaną wizytę u pulmonologa na popołudniu (to ta wizyta
co miała być w grudniu tylko ją przełożyli pffff...). No trudno, pójdziemy
dopiero na drugie zajęcia.
Po rehabilitacji pojechałam z Mamą do prababci Cilki i
pradziadka Bronka. Była też ciocia Dosia i Natalka. Iiiii teraz dochodzimy do
tego momentu, którym się chciałam pochwalić...
Bawiłam się fajnie na łóżku, Mama rozmawiała z Prababcią i
Ciocią, aż tu nagle ciocia mówi Mamie, że ja właśnie zrobiłam dwa
"kroki" na czworakach (Mama nie widziała). Ale oczywiście Mama też
musi widzieć, więc ja robię jeszcze raz, tym razem cztery kroki. Wow wow wow! Mama się cieszy
(cieszy to mało powiedziane). Mama się zachwycała. Oczywiście wszyscy
"bili brawo".
I właśnie takie chwile sprawiają nam wielką radość. A to
wszystko dzięki rehabilitacji. To wszystko dzięki mojej p.Asi i dzięki Mamusi. Będę
to teraz z Mamą ćwiczyć w domu. A jak w nowym roku pójdę na rehabilitację, to
sama poczworakuję do p.Asi.
Mam roczek i już siedzę, mam roczek i już zaczyna czworaki.
Uciekam spać.
Buziaki Misiaki :**
suuuper! dzielna Sara :)
OdpowiedzUsuńJagoda
dziękuję :))
Usuń