Sobota:
Rano pojechałam (moją zieloną bryką) do prababci Cilki i
pradziadka Bronka. Oprócz mnie byli też:
- Mama
- babcia Jola i dziadek Włodek
- ciocia Marylka
- ciocia Tereska i wujek Artur
- wujek Dominik
Czyli dużo ludzi, chociaż nie aż tak bardzo dużo, bo to
nawet nie połowa.
A po południu przyjechała do nas ciocia Gosia z Alusią. Mama
i ciocia rozmawiały o naszym zespołowym spotkaniu. To już za 2 tygodnie.
Supcio! Nie mogę się już doczekać.
Ja i Alusia i nasze zespoły |
W nocy wcale nie chciało mi się spać i broiłam długooo, oczywiście
nie pozwalając spać Mamie.
Niedziela:
Dziś odpustowa niedziela. Niestety znowu mam troszkę katarku
i zostałam z Mamą w domku. Ale za to dostałam (od babci Joli i dziadka Włodka)
supcio prezencik. Nową balonową koleżankę, która jest bardzo do mnie podobna.
Mama przyczepiła mi ją do łóżeczka i teraz mogę sobie z nią
"rozmawiać". Oby została jak najdłużej.
"Mamoooo ona jest taka jak ja" |
Mam nową koleżankę |
Nowa koleżanka ma już swoje miejsce. |
P.S. Jutro w Ośrodku spotkanie p.Justyną (logopedą).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz