Środa, czyli wczoraj:
Calutki (prawie) dzień spędziliśmy w miłym towarzystwie.
Odwiedziła nas ciocia Natala z Oliwierkiem. Supcio! Brzydka pogoda, więc
siedzieliśmy w domku. Bawiliśmy się, jedliśmy, a Mama i Ciocia rozmawiały.
Bardzo dziękujemy za wizytę :)
"Mamo patrz kto przyszedł" |
"No siemka Oliwier" |
"Heeeej" |
Czwartek, czyli dzisiaj:
Na 12:00 pojechałam z Mamą do Ośrodka. Okazało się, że mam
dziś zastępstwo i rehabilitację mam z p.Kasią. Troszkę marudziłam, chciało mi
się spać, a nie ćwiczyć. A tu dzisiaj znowu tyle ćwiczeń, na piłce, na macie,
na kolanach, na wałku dużym i małym.
Strasznie dziś wiało, więc szybciutko wróciłyśmy z Mamą do
domu. "Zahaczyłyśmy" po drodze o pracę cioci Sylwii.
A w domu... czekała niespodzianka. Na stoliku leżał list..
do mnie. I teraz mogę Wam oficjalnie powiedzieć, że jestem podopieczną Fundacji
Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". Suuupcio! :))))
A jutro...
Jakoś w południe, znowu mamy gości. Tym razem sami dorośli.
Przyjdzie ciocia Paula i ciocia Angela (której jeszcze nie miałam okazji poznać).
:)
Buziaki-ogromniaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz