Już piątek, a ja nic nie pisałam od środy. A więc...
Środa:
Rehabilitacja na 15:45. To całkiem późno jak na ćwiczenia.
Przyjechałyśmy z Mamą do Ośrodka, a tam pusto, cicho, praktycznie nikogo nie
ma. Nie to co rano. Teraz szybko robi się ciemno i wydaje się jakby było
jeszcze później niż jest. Pomimo zmęczenia, dałam radę i ćwiczyłam całkiem
fajnie. Pokazałam też, że potrafię robić "papa". Mama i p.Joasia
zastanawiały się czy to tylko przypadek, czy naprawdę potrafię, ale jak
pokazałam im kilka razy po tym jak mówiły "Sara papa" to chyba w
końcu uwierzyły.
Czwartek:
Wolne od lekarzy, wolne od rehabilitacji. O 9:00 przyjechała
po nas ciocia Sylwia i o 10:00 pojechałyśmy z Ciocią i Mamą do prababci Cilki i
pradziadka Bronka. Niedługo po nas przyjechała też ciocia Dosia z Natalką.
Supcio! Takie spotkanka lubię. Oprócz zabawy pokazałam coś nowego (wszyscy tam
byli świadkami)... leżałam sobie niedaleko Natalki, ale chciałam być jeszcze
bliżej iiii... doczołgałam się do niej jak prawdziwy żołnierz. Mama chciała nagrać
na filmiku, ale nie do końca się to udało. W każdym razie brawo dla mnie! ;)
Piątek:
Na 12:50 rehabilitacja z p.Joasią. Dziś ćwiczyłam na dużej
niebieskiej piłce, na kolanach przed lustrem i na macie. Mama dostała w Ośrodku
taką gazetkę "Gazeta Grudniowa" w której są wszystkie imprezy
grudniowe jakie dzieją się w naszym mieście. Jest m.in. Tyski Jarmark
Bożonarodzeniowy (na placu Baczyńskiego), który trwa 4 dni. Są też Targi
Twórczości Osób Niepełnosprawnych "W dobrym TTON-ie być aniołem". I
inne. Jest tego sporo i każdy może znaleźć coś dla siebie. My się pewnie wybierzemy
(jeśli pogoda i zdrówko i nasz czas na to pozwolą). Zapraszamy Was też ;)
"Gazeta Grudniowa" |
Plan 5 Jarmarku Bożonarodzeniowego |
A jutro... jutro po południu wielkie spotkanie zespołowych
Przyjaciół. Supcio!
To dobranoc :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz