środa, 30 kwietnia 2014

Dziękujemy :*


Wtorek, czyli wczoraj:
Całkiem wcześnie, choć nie aż tak bardzo wcześnie, bo o 9:15 zaczęłam rehabilitację w Ośrodku. Najpierw ucieszyłam się, że widzę moją p.Asię, ale potem przypomniało mi się, że mam katar i że jestem przez to bardzo marudna i już nie było tak kolorowo. W sumie nie było aż tak źle, ale trzeba się było mocno starać żeby mnie rozweselić.
W tym tygodniu mam tylko jedną rehabilitację, bo przecież jest długi weekend i święto więc wszyscy mają wolne.

Środa, czyli dziś:
Na 9:00 miałam pierwsze (bo zawsze wypadła jakaś choroba, a terminy są dalekie) spotkanie z logopedą w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Wszystko fajnie, Pani porozmawiała z Mamą, potem kilka ćwiczeń (trzeba było sprawdzić co potrafię). Zabawa zwierzątkami, instrumentami, mały masażyk buzi, i ...piórka. No właśnie... piórka. Zaczynam uczyć się dmuchać. Kolorowe piórka, bańki mydlane, cokolwiek, ale próbować. To trudne, na razie nie potrafię, ale będziemy to z Mamą ćwiczyć. Mama dostała nawet kilka takich kolorowych piórek do domu, żeby mogła ze mną ćwiczyć. Wszystko fajnie. Zajęcia były i się skończyły. Bo jest taki mały minus, że ta Pani to jeden logopeda na całe miasto (nie licząc w szkołach/ośrodkach i nie prywatnie). I właśnie dlatego będziemy mieć chyba jeszcze tylko jedne zajęcia w lipcu. I to na tyle. Niestety, dzieci które potrzebują spotkań z logopedą jest dużo, a ja mam już przecież zajęcia w PWI. Mama uważa, że to bardzo mało i chyba jeśli coś uzbieramy z 1% to poszukamy prywatnie jakiegoś logopedy. Bo to przecież ważne żebym nauczyła się ładnie mówić i żebym dalej tak ładnie trzymała języczek w buzi. No i żebym w końcu powiedziała pięknie i wyraźnie "MAMA" (powiem Wam w tajemnicy, że planuję zrobić Mamie taką niespodziankę i pięknie jej tak powiedzieć, tylko jeszcze nie wiem kiedy).

A i właśnie jeśli chodzi o ten 1%, dziś minął termin rozliczeń PIT'ów, więc...
Wszystkim, którzy oddali mi swój 1% BARDZO BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ i wysyłam mnóstwo buziaków. Mama też bardzo dziękuje Wszystkim, którzy dzięki podarowanemu 1% pomogą mi w moim dalszym rozwoju. Bardzo dużo to dla nas znaczy i nie bardzo wiemy jak dziękować. Na razie tak ogólnie, a będziemy jeszcze dziękować jak pieniążki trafią na moje konto w Fundacji (ale to dopiero ok. października/listopada). <3

<3

P.S. Dalej mam katar i tylko katar, szczególnie w nocy.

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz