Odpoczywamy. Święta były inne, potem też troszkę się działo.
Więc teraz czas na odpoczynek. Tak jak zalecono mi w szpitalu, do końca
tygodnia żadnych zajęć (typu rehabilitacja itd.). Mama wszystko odwołała. Wczoraj
tylko byłam na kontrolnej wizycie u pediatry. Niestety nie było mojej pani dr
K. tylko pan dr S. na zastępstwie. Jakoś nie lubię takich zastępstw, na
szczęście to tylko jednorazowa wizyta. Pan Doktor zbadał mnie, poczytał co tam
w wypisie ze szpitala napisali, porozmawiał z Mamą. Jeszcze muszę mieć dietę i
dużo pić, a poza tym jest wszystko ok.
A dziś... rano byłam z Mamą na krótkim spacerku. Tylko
godzinka, bo Mamie było trochę zimno (myślała, że będzie cieplej i źle się
ubrała, Mama powinna nosić tyle ciuchów na każdą pogodę co ja).
A po południu na chwilkę przyjechała ciocia Sylwia i wujek
Mateusz. :)) Supcio!
A potem Mama wsadziła mnie do wanny (w ubraniu). Troszkę się
zdziwiłam... i wiecie co tam było zamiast wody... piłeczki-kuleczki. Kolorowe.
I tak bardzo dużo (no może nie tak dużo jak na zajęciach w Sali Doświadczenia
Świata), ale i tak było dużo. Te piłeczki-kuleczki to jeden z prezentów od
Zajączka. Supcio! Wiecie jaka wspaniała zabawa :)
Skosztujmy... może czerwona...? |
...a może lepsza niebieska? |
A teraz uciekam już do łóżeczka, bo i ja i Mama chyba
zasługujemy na porządny odpoczynek.
Dobrej nocki :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz