Tak było. 2015.

Koniec roku 2015.  Dla Nas troszkę stresującego, ale również pełnego radości. A jak koniec roku to pora na małe podsumowanie tego wszystkiego co się działo u Sarusi.

Tak Gwiazda tańcowała, tak tańcowała, że nie dało się Jej uchwycić ;)

1) Rok zaczął się wspaniale. Sara zrobiła pierwsze całkiem samodzielne kroczki. I to w prezencie na Dzień Babci.

2) Terapie i zajęcia. Dalej chodzimy do "naszego" Ośrodka. Od stycznia Sarusia miała zmienione miejsce zajęć z WWR (te 4h w miesiącu) - teraz chodzimy do Przedszkola.

Również dalej chodzimy na basen (Sara awansowała do grupy w swoim wieku) i prywatnie do logopedy. We wrześniu Sara zaczęła prywatną terapię SI (integracja sensoryczna).

3) W marcu pierwszy raz pojechałyśmy na turnus rehabilitacyjny do "Michałkowa". Niestety z powodu choroby musiałyśmy wrócić wcześniej. 

4) Poznałyśmy wspaniałych ludzi (to chyba najważniejsze!).

5) Po długim czasie uporządkowałyśmy niektóre sprawy osobiste. Nareszcie! Zapominamy o przeszłości i cieszymy się każdym dniem.

6) Sara brała udział w biegach ("Biegamy Razem" V Edycja, czyli biegi dla dzieci zdrowych i niepełnosprawnych oraz dla dorosłych ze znaczną niepełnosprawnością, organizowane przez "Bliżej Nas" Stowarzyszenie na rzecz dzieci z porażeniem mózgowym).

Łzy dumy i szczęścia miała Mama w oczach, oj miała ;)

7) Było dużo świętowania. Światowy Dzień Zespołu Downa, roczek Antosia, Bajkowa Równolandia, wesele, mnóstwo urodzin, Dni: Babci, Dziadka, Mamy, Dziecka itd.; Święta i w końcu 3 urodzinki Sarusi.

8) Na blogu pojawił się "Zakątek Mamy", czyli troszkę miejsca mi Sarusia udostępniła. Był nawet jeden wpis cioci Sylwii.

9) Były wycieczki, setki spacerów, zabawa i nauka oczywiście też. 

I wieleeeee radości co dnia :)

Kolejny rok, kolejne postanowienia. Niewielkie i zwyczajne. Chcemy jeszcze bardziej cieszyć się każdym dniem :)

I tego właśnie chcemy Wam Kochani życzyć w Nowym Roku 2016. Cieszcie się małymi rzeczami, bo tylko małe rzeczy są wielkie. SZCZĘŚLIWEGO!

mama Ola