To było
moje czwarte Boże Narodzenie. Z roku na rok jest coraz lepiej, chyba zaczynam
rozumieć coraz więcej o co w tym chodzi. Mama opowiadała mi o wszystkim
wcześniej, a potem przy każdej czynności (np. dzielenie opłatkiem, kolędy itd.)
opisywała co, jak i dlaczego. I tak np. dzisiaj wzięłam z jednej układanki
kartonową gitarę, pobiegłam do drugiego pokoju, usiadłam pod choinką i grałam i
śpiewałam kolędy (lalala) dla małego Jezuska. Potem Mama dołączyła i
śpiewałyśmy razem. Supcio!
A Święta
były bardzo rodzinne i chyba to lubimy z tego najbardziej.
Oooo co to? |
Wigilia. Zabawa pod choinką |
Boże Narodzenie - rodzinnie. // Natusiu co znalazłaś pod choinką? |
Dalej rodzinnie. // Co tam masz Antosiu? |
P.S. Za
kilka dni, już w niedzielę jedziemy z Mamą do Bystrej (k. Bielska-Białej) na
mój drugi turnus rehabilitacyjny.
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz