piątek, 4 grudnia 2015

Świąteczne pierniczki

Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta... Chyba dopada nas powoli ta świąteczna atmosfera. Dziś miałyśmy wolne i Mama wymyśliła, że skoro jest wolne to pomogę jej piec świąteczne pierniczki. Dzielnie pomagałam, bo ja lubię z Mamą piec, szczególnie jak ciasto trzeba wyrobić rękami. Takie też małe ćwiczenie dla moich rączek. 

Pachną czy nie pachną? :)

Cudne nam te pierniki wyszły. Chociaż pierwsza partia w piecu troszkę się spiekła, a to dlatego, że Mama jak zawsze robi kilka rzeczy na raz i tym razem w czasie pieczenia pierników dzwoniła do Przychodni, żeby mnie na przyszły tydzień zapisać do Pani Doktor. No i pierniczki troszkę się przypiekły ;)
Potem Mama włożyła pierniki do blaszanego pudełka i za kilka dni będziemy je razem ozdabiać (na pewno Wam o tym napiszę).

Wałkujemy .

Hmm tak też można..

Alee fajna zabawa

Ćwiczę rączki 

Mmmm będą pycha pierniczki


Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz