Znowu z
poślizgiem. Wczoraj było o sobocie, a dziś będzie o wczoraj, bo wiecie, u nas
wczoraj wielkie zamieszanie. Choinka, która kilka dni stała na balkonie,
wczoraj trafiła do domu i trzeba było ją ustroić. Łooo... to mi się bardzo
podobało. Wyciągałam z wielkiego pudła (takiego wielkiego jak ja, aaaa nieee,
większego!) różne skarby, tzn. ozdoby. No i oczywiście bardzo pomagałam i teraz
mamy taką piękną choinkę. I już bardzo lubię przy niej siedzieć, szczególnie
wieczorem jak są włączone światełka.
|
Pomagam w ubieraniu choinki |
|
Przed spaniem lubię sobie tu posiedzieć |
|
Do stajenki przyszedł... pirat (?) |
|
Świateeeeełka... :) |
P.S. A
dziś piekłyśmy nasze Bożonarodzeniowe rogaliki. Te wiecie, co już o nich tu
było wiele razy ;)
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz