Na początek zdjęcia z niedzieli:
Cześć Minnie |
Haaa, ale mam supcio balonik :) |
W naszej w Parafii odpust, więc Mama kupiła mi supcio
balonik. Myszka Minnie jeszcze się trzyma ;)
Poniedziałek:
Na 12:10 pojechałam z Mamą do Ośrodka. Nie miałam
zajęć. Poszłam tylko do p.dr specj. rehabilitacji. Pani Doktor bardzo mnie
chwaliła. Powiedziała, że pamięta jak jeszcze niedawno byłam taka malutka, jak
leżałam u Mamy na rączkach. A tu co... mam 23 miesiące i już prawie sama chodzę
;) A to wszystko dzięki ćwiczeniom w Ośrodku (i dzięki ćwiczeniom z Mamą w domu
też).
Wtorek:
Rano rehabilitacja z p.ciocią Asią. Wiecie już, że od
jakiegoś czasu bardzo chętnie chodzę ćwiczyć. Nic się nie zmieniło, dziś znowu
niecierpliwiłam się przed zajęciami i wyciągałam rączki jak tylko zobaczyłam
p.ciocię Asię ;)
Po południu pogoda nam się troszkę popsuła, ale nic nie
szkodzi, my miałyśmy zajęcia grupowe ogólnorozwojowe w Ośrodku. Szkoda tylko,
że było nas tak mało, tylko Mateuszek z ciocią Magdą (czyli jego mamą), ja z
Mamusią i dwie p.ciocie (które prowadzą zajęcia) p.Kasia i p.Basia :)
Tym razem było duuużo instrumentów. Najbardziej to chyba
podobają mi się bębenki, w które można mocno uderzać. Choć gitara też całkiem
mi się podobała.
Jutro mamy dzień wolny. Mama stara się, żeby w tygodniu
(oprócz niedzieli) był przynajmniej 1 dzień wolny, taki tylko na odpoczynek i
zabawę. Ten tydzień mam dość mocno obłożony, więc takie wolne na pewno się
przyda.
W domu w "basenie z kulkami" ćwiczy moje Dzidzi ;) |
Jakoś ostatnio mamy zbyt dużo zajęć, które odrabiamy
(szczególne te w Szkole z Wczesnego Wspomagania Rozwoju), bo kiedyś tam je nam
odwoływali. Troszkę nie lubię takiego odrabiania, bo potem mam dziwnie cały
tydzień obłożony, a przecież normalnie wcale tak dużo tych zajęć nie mam. Tym
bardziej, że Mama planuje zapisać mnie na inne zajęcia (które będziemy opłacać
z 1%), które wg Mamy i wg mojej p.dr neurolog są mi bardziej potrzebne.
Uciekam spać.
Dobranoc :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz