wtorek, 18 listopada 2014

...przynajmniej 1 dzień wolnego w tygodniu :)

Na początek zdjęcia z niedzieli:

Cześć Minnie

Haaa, ale mam supcio balonik :)


W naszej w Parafii odpust, więc Mama kupiła mi supcio balonik. Myszka Minnie jeszcze się trzyma ;)

Poniedziałek:
Na 12:10 pojechałam z Mamą do Ośrodka. Nie miałam zajęć. Poszłam tylko do p.dr specj. rehabilitacji. Pani Doktor bardzo mnie chwaliła. Powiedziała, że pamięta jak jeszcze niedawno byłam taka malutka, jak leżałam u Mamy na rączkach. A tu co... mam 23 miesiące i już prawie sama chodzę ;) A to wszystko dzięki ćwiczeniom w Ośrodku (i dzięki ćwiczeniom z Mamą w domu też).

Wtorek:
Rano rehabilitacja z p.ciocią Asią. Wiecie już, że od jakiegoś czasu bardzo chętnie chodzę ćwiczyć. Nic się nie zmieniło, dziś znowu niecierpliwiłam się przed zajęciami i wyciągałam rączki jak tylko zobaczyłam p.ciocię Asię ;)
Po południu pogoda nam się troszkę popsuła, ale nic nie szkodzi, my miałyśmy zajęcia grupowe ogólnorozwojowe w Ośrodku. Szkoda tylko, że było nas tak mało, tylko Mateuszek z ciocią Magdą (czyli jego mamą), ja z Mamusią i dwie p.ciocie (które prowadzą zajęcia) p.Kasia i p.Basia :)
Tym razem było duuużo instrumentów. Najbardziej to chyba podobają mi się bębenki, w które można mocno uderzać. Choć gitara też całkiem mi się podobała.

Jutro mamy dzień wolny. Mama stara się, żeby w tygodniu (oprócz niedzieli) był przynajmniej 1 dzień wolny, taki tylko na odpoczynek i zabawę. Ten tydzień mam dość mocno obłożony, więc takie wolne na pewno się przyda.

W domu w "basenie z kulkami" ćwiczy moje Dzidzi ;)

Jakoś ostatnio mamy zbyt dużo zajęć, które odrabiamy (szczególne te w Szkole z Wczesnego Wspomagania Rozwoju), bo kiedyś tam je nam odwoływali. Troszkę nie lubię takiego odrabiania, bo potem mam dziwnie cały tydzień obłożony, a przecież normalnie wcale tak dużo tych zajęć nie mam. Tym bardziej, że Mama planuje zapisać mnie na inne zajęcia (które będziemy opłacać z 1%), które wg Mamy i wg mojej p.dr neurolog są mi bardziej potrzebne.

Uciekam spać.

Dobranoc :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz