Tak szybciutko, bo już późno ;)
Czwartek:
Zajęcia w Sali Doświadczenia Świata (Wczesne Wspomaganie
Rozwoju). Byłam taka śpiąca, że w ogóle nie miałam ochoty współpracować. Głośno
protestowałam, że nie chcę nic robić. To zdecydowanie nie był mój dzień.
Piątek:
Miałam dziś dzień wypełniony po brzegi (tak wyjątkowo).
Rano na 10 pojechałam z Mamą do Ośrodka na rehabilitację z
p.ciocią Asią. Ćwiczyłam bardzo ładnie. Chodzenie idzie mi coraz lepiej. Może
niedługo uda mi się przełamać i pójdę sama. Wszystko w swoim czasie.
Po rehabilitacji pojechałam odwiedzić prababcię Cilkę i
pradziadka Bronka. Tam zjadłam obiadek i na 14:30 pojechałam znowu do Ośrodka
na zajęcia z pedagogiem - p.ciocią Renią. Troszkę sobie pokrzyczałam, bo
ostatnio lubię krzyczeć (to też jakaś forma komunikacji). A poza tym ładnie się
bawiłam/ćwiczyłam.
Dodatkowo-wyjątkowo miałam dziś jeszcze jedne zajęcia.
Ostatnio pisałam Wam, że Mama zapisała mnie na nową terapię (z pieniążków z
1%). Dziś byłam pierwszy raz na 17:30 u logopedy - pani Ani. Pierwsze zajęcia
bardziej organizacyjne, plus diagnoza. Pani Ania troszkę pooglądała co
potrafię, troszkę porozmawiała z Mamą. Kolejne zajęcia mam w czwartek rano i
już dostałam zadanie domowe. Muszę kupić sobie duży zeszyt, zrobić zdjęcia
(swoje, Mamy, Babci i Dziadka), wkleić każde na osobnej stronie i podpisać. W
poniedziałek pójdziemy po zeszyt.
I powiem Wam jedną straszną rzecz, którą usłyszałam...
Koniec z butelką!!!! Mam już prawie 2 latka, a dalej piję mleczko rano i
wieczorem z BUTELKI! Wodę w ciągu dnia piję z butelki ze słomką, więc to jest
ok. Ale mleczko muszę pić z KUBECZKA. Straszne!!!! Nie oddam mojej butelki.
Protestuję!!!
Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia (Mamy też), no oprócz tej butelki,
której nie oddam ;)
Uciekam już spać, bo jutro na 8:15 basen :)
Buziaki-ogromniaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz