poniedziałek, 20 października 2014

Są plany i nie ma planów

Czasami jest tak, że mamy plany i nagle jeden telefon i planów nie mamy. I tak było dziś. Rano zadzwonił Mamy telefon i odwołano nam dzisiejsze zajęcia (z Wczesnego Wspomagania Rozwoju). Pogoda rano też nie była zbyt ładna, więc trzeba było wymyślić coś w domu. Mama stwierdziła, że skoro miałam mieć zajęcia, to poświęcimy dziś troszkę więcej czasu na małe ćwiczenia w domu (nie zawsze mamy tyle czasu, żeby więcej poćwiczyć).
Był i tunel i piłeczki. Była stymulacja i masażyki. Były piórka i bańki mydlane i nauka dmuchania (z tym u mnie ciężko). Itd.
A więcej na zdjęciach...

Akuku Mamooo :)

Idę...

Zobacz Mamo ile mam piłeczek

Sama masuję stópki

Niebieska czy niebieska ?

Piłeczki

Ooo co to...? 

Aaaa supcio!

Ciecierzyca. Stymulacja.

Nóżki też.

Świderki makaroniki. 

Fasolki

Wkładamy do pudełeczka... jedna... druga... trzecia...

Masujemy masujemy.

Kolorowe piórka.

Wrzucamy orzeszek przez tubę.

Ooo ... to dużo trudniejsze niż wrzucanie orzeszka.

Udało się :)

A na koniec kolejna próba zakładania okularów. Całe 5 sekund na nosie. 


Buziaki-ogromniaki

2 komentarze:

  1. Sarusiu, jesteś cudowna! Ćwiczenia z mamą są najlepsze :) Pozdrawiamy Cię z Helenką :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również pozdrawiam :** (i Mama też) ;) I Helenkę też uwielbiamy :)

      Usuń