czwartek, 5 września 2013

nowy rok szkolny


Zaczął się rok szkolny i jakoś ostatnio mniej tu pisze, a to dlatego, że jest trochę do załatwiania, no i na dobre zaczęły się już rehabilitacje.
W poniedziałek rano w Ośrodku miałam wizytę u p.doktor specj. rehabilitacji, która bardzo mnie chwaliła. W tym czasie dzieci w OREWie miały rozpoczęcie roku. Ale było głośno.
Potem miałam niecałe 2h przerwy i z powrotem do Ośrodka na rehabilitację z p.Joasią. 
We wtorek załatwiałam z Mamą różne ważne sprawy. Jedną udało nam się załatwić, drugą nie, bo była przedługaśna kolejka, a my musiałyśmy do końca załatwić tą pierwszą sprawę. Środa minęła nam spacerowo. Cały dzień na spacerach. Najpierw same na Paprocanach, potem dołączyła do nas ciocia Dosia i mała Natalka. Potem wróciłyśmy na obiadek i znowu na spacer. Wieczorkiem wpadła ciocia Sylwia po buziaka ;**
A dziś na 9:55 rehabilitacja z p.Joasią. Dziś nie bardzo miałam humor do ćwiczeń. Tak zaczęłam płakać, że nie dało się mnie uspokoić. Taki po prostu miałam dzień, trochę zmęczona, trochę mnie dziąsełka swędziały i nie miałam ochoty na ćwiczenia. Mam nadzieję, że p.Joasia nie wzięła sobie tego do siebie, bo przecież cały czas bardzo Ją lubię ;)
Wizyta u prababci Cilki i pradziadka Bronka i znowu widziałam się z Nataleczką.
Plany na jutro są nie do końca wymyślone. Rano Mama będzie miała dzień dzwonienia: do kardiologa, do alergologa, do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej i może jeszcze coś się znajdzie. A co potem... zobaczymy :)
Uciekam już spać, bo pora dość późna.
Buziaki-ogromniaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz