Dziś dzień wolny. Wolny od moich zajęć, ale to nie dzień
obijania. Dziś dzień zakupowy. Jeździmy z Mamą po sklepach, robimy duże
spożywcze zakupy. Jutro powiem Wam dlaczego ;)
Zadzwoniła też do nas p.Kasia i pytała czy chcemy przyjść
dziś na rehabilitację, bo ktoś odwołał i jest miejsce. Niestety Mama musiała
odmówić (a szkoda). Szkoda, że ktoś nie odwołał wcześniej i p.Kasia nie
zadzwoniła wcześniej, bo chętnie byśmy poszły. Niestety ten cały zakupowy dzień
zabrał nam sporo czasu.
Tak z innej beczki.. ostatnio pisałam, że nie mamy czasu na
spotkania towarzyskie, bo co chwile coś załatwiamy. I tu niestety muszę
powiedzieć, że co chwilę dowiaduję się o chorobach. Taka pogoda. Mała Natalka
chora, Oliwier chory, ciocia Gosia chora, więc z Alusią też się nie mogę
spotkać. Na szczęście już powoli Wszyscy wracają do zdrowia. Buziaczki dla Was
kochani. Czekam aż będziecie zdrowi.
takie spanie to po Mamie ;) genetycznie odziedziczone |
P.S. Zapomniałam się Wam pochwalić, że Mamusia kupiła mi
prezencik. Taką fajną grzechotkę-kółeczko. Identyczna jest na rehabilitacji i
bardzo lubię się nią bawić. Identyczną też ma malutka Natalka. Teraz mamy takie
same grzechotki-kółeczka. Supcio!
Buziaki-ogromniaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz