wtorek, 10 września 2013

O dogoterapii z małą Suzi


Dziś po południu przyszła do nas ciocia Sylwia i ciocia Karina z małą Suzi. Miałyśmy z Mamusią dogoterapię. Tak tak.. nie tylko ja, ale też Mama, bo Mama to się trochę boi piesków, ale Suzi jest bardzo grzeczniutka, malutka i słodziutka i Mama się nie bała. Ja mogłam sobie pogłaskać, a Suzi "dawała mi buziaczki" i łapką dotykała moich nóżek. Potem troszkę mi się odwidziało, bo Suzi chciała mnie "zacałować". To był pierwszy taki bliższy kontakt z czworonogiem. Supcio! Wyobraźcie sobie jaki ten słodziak musiał być grzeczny, że Mama się na to zgodziła :p


Ciocia Karina, Suzi, Mama i ja

Zapoznanie

"Suzi chcesz moją piłkę?"

Dobrej nocki :**

2 komentarze:

  1. Super !!! ale jesteś odważna :)Jak będziesz duża to może mamusia kupi Ci takiego pieska :P

    OdpowiedzUsuń