Taka szybka notka. Chciałam Wam tylko powiedzieć, że nie mam
ospy ani żadnego innego zarażającego czegoś. Byłam dziś z Mamą u mojej p.dr K.
i to nic strasznego. Podobno wygląda to jak trądzik niemowlęcy, ale na to
jestem już (uwaga!) za stara. Możliwe, że "zjadając" coś czego się
nie je (chociaż uważam, że wszystko trzeba "skosztować") i co było
brudne (jak większość rzeczy), chwyciłam jakąś bakterie. Potem śliniłam się (bo
się wiecznie ślinię) i przeniosłam to sobie na całą buźkę. W każdym razie
dostałam dość mocną maść (Mama czytała na ulotce) i po 2, 3 dniach powinno to
coś zejść. Zarażać nie zarażam, więc się obawiać nie musicie.
Mama też pytała co mogę jeść nowego i w sumie to mogę
kosztować dużo nowych rzeczy. Np. całe jajko (a nie tylko samo żółtko jak do
tej pory).
P.dr K. pooglądała mnie i jak zawsze chwaliła, jaka to ja
jestem silna. Dostałam też kurczaczka (zobaczcie na zdjęciu jakiego).
"Cześć Kurczaczku" |
Z nowym kolegą Kurczakiem |
Dobrej nocki :) :**
ale rośniesz :) piękna dziewczynka z Ciebie ;)
OdpowiedzUsuń/ Jagoda :)
dziękuję :)) rosnę bo czas leci ;)
UsuńUff, jak dobrze że to nie ospa!
OdpowiedzUsuńTeż się cieszymy :) :***
Usuń