piątek, 20 września 2013

To nie ospa! :)


Taka szybka notka. Chciałam Wam tylko powiedzieć, że nie mam ospy ani żadnego innego zarażającego czegoś. Byłam dziś z Mamą u mojej p.dr K. i to nic strasznego. Podobno wygląda to jak trądzik niemowlęcy, ale na to jestem już (uwaga!) za stara. Możliwe, że "zjadając" coś czego się nie je (chociaż uważam, że wszystko trzeba "skosztować") i co było brudne (jak większość rzeczy), chwyciłam jakąś bakterie. Potem śliniłam się (bo się wiecznie ślinię) i przeniosłam to sobie na całą buźkę. W każdym razie dostałam dość mocną maść (Mama czytała na ulotce) i po 2, 3 dniach powinno to coś zejść. Zarażać nie zarażam, więc się obawiać nie musicie.
Mama też pytała co mogę jeść nowego i w sumie to mogę kosztować dużo nowych rzeczy. Np. całe jajko (a nie tylko samo żółtko jak do tej pory).
P.dr K. pooglądała mnie i jak zawsze chwaliła, jaka to ja jestem silna. Dostałam też kurczaczka (zobaczcie na zdjęciu jakiego).


"Cześć Kurczaczku"

Z nowym kolegą Kurczakiem

Dobrej nocki :) :**

4 komentarze: