niedziela, 14 lipca 2013

piłkarska sobota


Piłkarzem może nie jestem, ale od małego (już prawie 7 miesięcy) jestem kibicką. Pierwszy w piłkę grał (i dalej gra) dziadek Włodek. Kibicuję też bardzo mojej supcio cioci Sylwusii. Kolejny w kolejce do kibicowania jest mój supcio wujek Mateusz. I teraz słuchajcie dalej co w związku z tym kibicowaniem. Wujek Mateusz jest też trenerem dzieciaczków. Wczoraj odbył się turniej młodych piłkarzy. Razem z Mamą, babcią Jolą i dziadkiem Włodkiem pojechaliśmy do Goczałkowic. Tam czekała już na nas ciocia Sylwia. Poznałam też (w końcu) rodzinkę wujka Mateusza. I też są supcio!
Oglądaliśmy i kibicowaliśmy drużynie Wujka. Ale to nie wszystko. Mój supcio wujek Mateusz załatwił mi zdjęcie z ... (uwaga uwaga..!!!!) p.Łukaszem Piszczkiem !!! Tak tak, bo pan Łukasz był właśnie na tym turnieju gościem specjalnym i na koniec wręczał puchar dla wygranej drużyny ;)
Całkiem miło spędziłam tą piłkarską sobotę. Może kiedyś też będę grać w piłkę nożną.


z p.Łukaszem


"Momooo dlaczego już idziemy? Chcę jeszcze jedno zdjęcie z panem Łukaszem!!!!"

"Ale ja bardzoooo chcęęęęę..."

"Ale obiecujesz, że jeszcze kiedyś go spotkamy?" :D


Buziaki-ogromniaki

P.S. Dziś maleńka Natalka kończy 2 miesiące. Sto lat sto lat malutka!!!! :**** Kocham Cię!!!

4 komentarze:

  1. rodzina wujka Mateusza też się cieszy , że mogła w końcu Cię poznać kruszynko;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napewno będzie jeszcze okazja do spotkań ;) buziaki :*

      Usuń
  2. jeszcze Sarusiu nie raz, nie dwa będziesz grać z ciocią i wujkiem w piłę ;)
    Kochamy Cię! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. supcio!!!! :)
      ja też Was kocham bardzo bardzoo :**

      Usuń