Wtorek:
Po pierwsze chcę podziękować cioci Soni za supcio różowe
skarpetki z Minnie. Dziękuję bardzo za "niespodzewaną niespodziankę"
:*
Moje supcio skarpetki ;) |
Po drugie.. pamiętacie jak wspominałam o gryzaku z
siateczką, który zaleciła mi p.Justyna (logopeda). To właśnie taki dała mi
Mama, a w nim ugotowane na parze jabłuszko. Najpierw nie wiedziałam o co
chodzi, potem załapałam i kosztowałam jabłuszko. Troszę krzywiłam przy tym
buźkę, ale potem mi nawet smakowało.
Gryzak z jabłuszkiem ;) |
Po trzecie.. Rano byłam z Mamą u cioci Pauli i wujka Rafała
na parapetówce. Ciocia Paula i wujek Rafał mieszkają teraz blisko nas, chyba
będą częstsze spotkania ;)
Parapetówkowo ;) |
Pora coś zjeść |
Zamyślona |
Po czwarte... Po południu przyszła ciocia Sylwusia. Ojjj jak
ja za nią tęsknię <3
Po piąte... musiał też być spacerek... Paprocany.
Środa:
Spacerowo. Odwiedziłam z Mamą ciocię Sylwusię w pracy.
Czwartek:
Rano poszłam z Mamą na kawkę do cioci Marylki i wujka Jurka.
Przyjechał też wujek Dominik i dziadek Włodek. Kto ma wolne ten
"wakacjuje". Po południu na spacerek z Mamą i ciocią Marylką.
Piątek:
Rano znowu spotkałyśmy się z ciocią Marylką. Mama poszła do
urzędu, a ciocia Marylka troszkę mnie pilnowała. Mama oczywiście nic nie
załatwiła (taka biurokracja). W poniedziałek jedziemy znowu.
Potem pojechałyśmy wszystkie do parku na ławeczkę niedaleko
Ośrodka ;) I kogo spotkałyśmy? Alusia ze swoją mamą (ciocią Gosią) jechały do
logopedy. Ja i Mamusia pojechałyśmy do Ośrodka na 13:00, bo o tej godz. miałam
rehabilitację z p.Kasią (takie wakacyjne zastępstwo). Ćwiczyłam na niebieskiej
piłce, na szarym wałku i na kolankach. Na dużej piłce to nawet siedziałam
(oczywiście p.Kasia musiała mnie trzymać).
Po rehabilitacji pojechałam ( w wózku) do babci Joli i
dziadka Włodka.
A wiecie co dziś jest. Dziś skończyłam 7 miesięcy. Sto lat dla mnie. ;) Taka jestem już duża.
Buziaki-Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz