poniedziałek, 8 lipca 2013

O wizycie u neurologa + plany c.d. + wykształcone cioteczki :D


Z samego rana Mama obudziła mnie, dała Euthyrox i usnęłam jeszcze na 30min. Potem dostałam mleczko, Mama się wyszykowała i pojechaliśmy do p.dr S-K. (neurolog). Myślałam, że będę pierwsza (miałam na 8:00), a tu przed 8 już ktoś siedział w gabinecie. Mama z małym chłopczykiem wyszli przed 8 i potem my. Pani Doktor pooglądała mnie z każdej strony. Sprawdziła co potrafię. I znowu powiedziała, że wszystko jest ok, że się pięknie rozwijam:
- budowa ciała coraz bardziej proporcjonalna (rączki i nóżki są dłuższe),
- stabilizacja barków i bioder, podpór na zgiętych przedramionach,
- przetaczanie i podpór,
- kontakt dobry,
- gaworzenie,
- chwyt oburęczny,
- rozwój prawidłowy dla wieku i budowy,
Czyli wszystko supcio. Mama i Tata się cieszą.


W oczekiwaniu na wizytę u neurologa.

Odrazu po wizycie dziadek Włodek zawiózł nas do prababci Cilki i pradziadka Bronka. Tam dorośli wypili kawkę. Przy okazji odebrałam moją ulubioną książeczkę ze zwierzątkami, którą ostatnio zgubiłam i się okazało, że wpadła za pradziadkowe łóżko. Ufff... nareszcie mogę czytać.

Tak ogólnie jestem dziś bardzo rozmowna. Pogadałam sobie nawet z babcią Jolą przez telefon (chciałam Wam wrzucić filmik, ale coś się popsuło i już kolejna notka do której nie da się dodać :( ).

P.S. Weekend też spędziłam miło. Spacerki i wizyta u Pradziadków.

Spacerowo.

P.S. Jutro chyba wycieczka (napiszę Wam potem jak było). Na czwartek już chyba też mamy plany (przyjdzie ciocia Dosia i malutka Natalka). No i kiedyś jeszcze chciała umówić się z nami ciocia Madzia.

P.S. I powiem Wam jeszcze, że moje 3 ciocie pozdawały ostatnio swoje ważne końcowe egzaminy. I tak: do cioci Madzi i cioci Pauli "musimy" teraz mówić "Pani Magister", a ciocia Natalia ma już licencjata ;) Gratulujemy Cioteczki :*:*:*

Buziaki- Misiaki

4 komentarze: