Upałów już nie ma... co to znaczy? Pojechałam wczoraj na
wycieczkę, wiadomo, że nie gdzieś tam hoho, bo pojechaliśmy do Ustronia, czyli
niedaleko. Po drodze odwiedziliśmy też dwie Ciocie i Wujka ;)
Troszkę pograłam w piłkę i "pobiegałam", a w Ustroniu
spacerowanie. A więcej to macie na zdjęciach.
<3 |
Gramy w piłkę? |
Ty... tak Ty... lubię Cię :) |
Mamo zobacz kaczuszki... kaczuszki kwaczą kwa kwa |
Cześć Koleżanki.. nie za zimno Wam w tej wodzie? |
Aleee zimna woda.. |
Mamo.. słuchaj.. nauczę Cię teraz grać w szachy.. Tylko skup się troszkę ;) |
Skoro wczoraj wycieczka, to dziś dla równowagi terapie w Ośrodku.
Najpierw rehabilitacja z moją ciocią Asią. Znowu ładnie ćwiczyłam (chyba już
Was tym zanudzam). Na koniec plasterki na stópki, żeby ładniej chodzić i nie
wykrzywiać tak nóżek. Te plasterki mi pomagają. Mama musi znowu jutro iść do
sklepu medycznego i kupić, bo się już kończą. Kupowaliście kiedyś plasterki za
ok. 50zł? Ważne, że pomagają i Mama się cieszy ;)
Od razu po rehabilitacji miałam zajęcia z p.ciocią Renią
(pedagog). Znowu same pochwałki. Miałam dziś np. takie zadanie, że wkładałam
sobie zabawki do szuflady, zamykałam otwierałam itd. A potem p.ciocia Renia
schowała mi jedną zabawkę, ja oczywiście tego nie widziałam, bo oczka miałam
zasłonięte i miałam odgadnąć gdzie ta zabawka jest. I wiecie, że zgadłam od
razu, że zabawka jest w szufladzie. Chodziło o to, że miałam rozpoznać po
odgłosie, że ta szuflada była otwierana. W sumie to takie nic, ale Mama jak
zawsze dumna. Ta moja Mama to powiem Wam cieszy się z byle czego. Ale to prawie
tak jak ja ;)
P.S. Mamy też niemiłe wieści (związane z moimi zajęciami), które
troszkę Mamę zasmuciły. Ale na razie nic o tym nie mówimy.
P.S.2. Jutro jadę z Mamą do urzędu załatwiać sprawy.
P.S.3. A wiecie, że mam już 2 latka i 8 miesięcy? :)
Buziaki-ogromniaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz