Co było jak mnie nie było...
Poniedziałek:
Rano pojechałam z Mamą i dziadkiem Włodkiem do Przychodni na
szczepienie. Najpierw jak zawsze zbadała mnie moja p.dr K., a potem coś
strasznego... Dwa szczepienia (jedno w nóżkę, drugie w rączkę) bolały bardzo. Bardzo
bolało, więc słychać mnie było nawet na korytarzu.
Na 14:00 pojechałam z Mamą do Zespołu Szkół Specjalnych.
Miałam (ostatnie w tym roku szkolnym) zajęcia z p.Renatą w Sali Doświadczenia
Świata. Tzn. miałam mieć tam te zajęcia, ale była jakaś awaria i musiałam mieć
w innej salce (takiej bardziej gimnastycznej), a potem zabawy w bibliotece.
Kuleczki kolorowe :) |
Gdzie jest Sara? |
Późnym popołudniem byłam bardzo marudna i dostałam wysokiej
gorączki (po tym szczepieniu). Mama dała mi lekarstwo i troszkę temperatura
spadła. Nocka była ciężka.
Wtorek:
Dalej miałam wysoką gorączkę, więc musiałam zostać z Mamą w
domu. Mama zadzwoniła do Ośrodka i odwołała moją dzisiejszą rehabilitację i
grupowe zajęcia ogólnorozwojowe :(
Po szczepieniu spuchła mi też troszkę nóżka, w którą mi się
Pani wbiła.
Temperatura troszkę spadła. |
Biszkopcik :) |
Środa:
Gorączki już nie miałam, więc mogłam pojechać do Ośrodka do
Pani Doktor (neurolog). Po drodze spotkałam mojego kolegę z zajęć grupowych -
Adasia z mamą.
Pani Doktor pooglądała mnie, zapytała Mamy co nowego
potrafię itd. Ogólnie była ze mnie zadowolona.
Potem pojechałam z Mamą zapisać mnie do kolejnego lekarza, a
na koniec do optyka po moje okularki. Oczywiście nie dałam sobie ich
przymierzyć, bo przecież ja nie lubię mieć nic na głowie. W domu Mama
próbowała, ale też jej to ciężko szło, bo co założyła to ja ściągałam.
Nie chce tego!!!! |
Pod wieczór (jak już nie było tak gorąco) poszłyśmy na
krótki spacerek.
Czwartek:
Dziś wolne od zajęć. Odwiedziliśmy za to prababcię Cilkę i
pradziadka Bronka.
Po południu na spacerek i na huśtawkę.
:) |
A potem
"kawka". Mama próbowała znowu z tymi okularami. Dziś troszkę lepiej.
Chyba mi się podobają. Pozwoliłam założyć sobie na całe 30 sekund, potem
ściągałam, Mama czyściła szkiełka (które popalcowałam), ja się domagałam żeby
znowu mi założyć, przeglądałam się w lusterku (30sekund) i ściągałam. I tak
chyba 15 razy. Mama mówi, że to już jakiś postęp ;)
Po co mi te okularki?! |
Chociaż... całkiem mi w nich ładnie... |
Taka jestem mała pani profesor ;p |
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz