Z całym
tym zespołem Downa od dawna (w sumie praktycznie od początku) się oswoiłam.
Wielkiego płaczu, tragedii nie było. Na początku szok i walka o życie Sary. I w
sumie ważniejszy był fakt, że mam cudowną córeczkę. Moją córeczkę.
To, że
trzeba włożyć więcej wysiłku, że Sara rozwija się troszkę wolniej. Te wszystkie
rehabilitacje, terapie, wizyty u specjalistów. Pomimo, że czasem przychodzi
zmęczenie, wszystko jest do przejścia.
Jest tylko jedna rzecz, która podnosi mi ciśnienie. Która denerwuje mnie za każdym razem. I z którą nie potrafię się pogodzić. Odporność. A raczej obniżona odporność. I te ciągłe choroby. To, że co miesiąc, co 3 albo 2 tygodnie jesteśmy chore. To, że Sarusia się męczy. To, że czasami psuje nam to nasze plany. To, że muszę odwoływać terapie, przedszkole albo jakąś "kawkę". Ręce opadają.
Tak
wiem, poszła Sara do przedszkola, to na początku będzie więcej chorować jak
większość dzieci. No ale wrrrr... Minęła już połowa roku, a u nas nie było
miesiąca bez choroby. Chociaż wcześniej (przed przedszkolem) też było podobnie.
Może nie było chorób wiosną i latem, ale zawsze było dużo.
I tak
się wściekam i wściekać będę na te wszystkie wirusy, bakterie, infekcje i
alergie. I walczyć też będę, chociaż to chyba walka z wiatrakami. Niestety.
P.S.
Znowu 38*C.
Pozdrawiam
mama Ola
Ola kochana moja trzymaj sie tam jestes silna, nigdy nie jest milo jak dziecko jest chore. Glowa do gory nie moge sie doczrkac was zobaczyc
OdpowiedzUsuńNo jakoś się trzymam ;) Hehe.. ale bardzo nam Was brakuje!
UsuńNo jakoś się trzymam ;) Hehe.. ale bardzo nam Was brakuje!
UsuńMi tez Ola wierz mi... bardzo z tego takie doly mam czesto.... chcialabym leciec do pl na swieta ale to chyba marzenie narazie....
OdpowiedzUsuńMarzenia się czasem spełniają...
UsuńMoja cork starsza bez zd chorowala odkad skonczyla 6 msc.... doslownie non stop non stop..... rece opadaly... skonczula 4 i dopiero swiety spokoj.... zobaczymy jak moja mlodsza zespolowa
OdpowiedzUsuńU nas olbrzymia poprawa.. Odkąd zaczęłyśmy "leczyć" jelita (przerost candidy), Sara praktycznie nie choruje nic. Jesteśmy też po wycięciu trzeciego i podcięciu bocznych migdałków.
UsuńW jakim wieku Córeczki? :)