wtorek, 10 marca 2015

"Sara! Pieknie pracujesz! Tak trzymaj!"

O tym co wczoraj i o tym co dziś troszeczkę tak przed spaniem.

Poniedziałek:
Rano była wizyta u neurologa. Każda taka wizyta trwa dość długo (nasze nie aż tak bardzo długo), więc zawsze długo czekamy w poczekali. Tym razem bardzo mnie już roznosiło, bo czekałam prawie godzinę! Przyszłyśmy troszkę wcześniej, a opóźnienie było bardzo duże. Jak już weszłam z Mamą do gabinetu to Pani Doktor oglądała jak sobie radzę z niektórymi sprawami. Mogłam się też pobawić (a to takie podchwytliwe było, żeby sprawdzić co już potrafię). A potrafię dużo. Ogólnie wszystko jest ok. Pani doktor była ze mnie bardzo zadowolona. Rozwijam się tak jak powinnam. Odpowiednio do wieku, budowy i zespołu. A nawet radzę sobie lepiej z niektórymi sprawami. Kolejna wizyta dopiero w październiku.

Broję w poczekalni

Moja afrykańska przyjaciółka Zosia przyszła ze mną

Czekamy na wizytę


Popołudniu rehabilitacja w Ośrodku. Troszkę byłam śpiąca, ale ładnie ćwiczyłam z ciocią Asią.

Wtorek:
Rano, całkiem wcześnie obudziła mnie Mama (bo jak zwykle jak trzeba wstać to śpię w najlepsze, a jak można spać to wstaję z kurami). Już ok 7:45 byłam z Mamą pobierać krew. Najpierw kłuli Mamusię. A potem mnie. Mama nic nie płakała, mówie Wam była bardzo dzielna. Ja płakałam troszeczkę, ale tylko dlatego, że nie lubię jak się mnie przytrzymuje. Na koniec nawet dostałam naklejkę "dzielnego pacjenta" taka z zielonym potworkiem z 1okiem.

Ała


A popołudniu znowu zajęcia. Tym razem terapia logopedyczna z p.ciocią Anią (czyli ta prywatna). Dalej uczę się samogłosek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych. Dalej chodzę ze swoim zeszycikiem, który jest na bieżąco uzupełniany. Dziś nawet dostałam pisemną pochwałę!

Taka pochwała. A Mama dumna :)


Jutro mamy wolne. Do końca tygodnia jeszcze tylko rehabilitacja, psycholog i basen, a potem jedziemy. Nie wiem jak tam będzie z dostępem do internetu, czy będę pisać notki na blogu, czy może tylko jakieś krótkie informacje na mojej facebookowej stronce albo w ogóle nic. W razie czego pamiętajcie o mnie przez te 2 tygodnie. I pamiętajcie o kolorowych, różnych skarpetkach 21 marca !!!

P.S. Zapomniałam... Wszystkim Panom wszystkiego najlepszego z okacji Waszego Święta :)

Buziaki Misiaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz