Wiecie, że już marzec? Czyli niedługo wiosna. Czyli niedługo
Światowy Dzień Zespołu Downa (21.03). Mam nadzieję, że pamiętacie. Jak my
będziemy świętować to w zasadzie nie wiemy, bo będziemy z Mamą w tym czasie na
moim pierwszym turnusie rehabilitacyjnym. Ale jedno jest pewne... założymy
kolorowe skarpetki. Wy też o tym pamiętajcie! Możecie np. wysłać nam zdjęcie
swoich kolorowych skarpetek, na pewno będzie to miła niespodzianka i dla mnie i
dla Mamy.
A tak wracając do tego co w marcu, to oprócz zajęć, mamy
teraz troszkę załatwiania przed wyjazdem (nie tylko spraw z tym związanych).
Jeszcze troszkę o kilku ostatnich dniach:
Sobota:
Basen. Jak zawsze. Jak zawsze było supcio! Choć nie
koniecznie chciałam współpracować (szczególnie jak trzeba było pływać na desce
lub z makaronami, bo ja wolę bez). A wiecie, że zostały mi jeszcze tylko 2
zajęcia, potem jedne mi przepadają, bo wyjeżdżamy i koniec. Mama będzie musiała
zapisać mnie na kolejny cykl ;p
Po czasie udało się i płynę na desce. |
Niedziela:
Czyli odpoczywamy.
Poniedziałek:
Dziś rano miałam zajęcia z psychologiem w Przedszkolu (wczesne wspomaganie rozwoju). Na
początku ładnie ćwiczyłam, potem troszkę mi się już nudziło i uciekałam od
stoliczka. Poszłyśmy też do innej sali do której trzeba wejść po schodach. I
wiecie co? Weszłam na 1 piętro sama po schodach (tzn. trzymałam za rękę Mamę i
Panią). Baaa ja nawet jeden raz zrobiłam taki duży krok i weszłam 2 schody na
raz! (widziałam, że Mama tak czasem chodzi i też chciałam spróbować).
W przerwie między zajęciami poszłam z Mamą do prababci Cilki
i pradziadka Bronka na "kawkę" (dobrze, że mamy ich tak niedaleko). A
potem do Ośrodka na rehabilitację. Byłam bardzo śpiąca i troszkę też dziś
broiłam na rehabilitacji. Oj ciocia Asia miała dziś ciężko. To podobno nazywa
się bunt dwulatka ;)
A w domu jak to w domu. Jest zabawa i jest też nauka ;)
"Sara daj misia" |
Pełne skupienie :) |
P.S. Ostatnio nie bardzo chciałam siadać na nocniku (trzeba
było mnie przekupić) i często uciekałam. Dziś Mama kupiła mi taką książeczkę,
gdzie chłopczyk ładnie siada na nocniku. I wiecie co? Przecież ja też potrafię
tak jak ten chłopczyk z książeczki i dziś ładnie (po kilku dniach przerwy)
zrobiłam siku do nocnika.
Jakby ktoś miał podobne problemy jak ostatnio my .... :) |
Jutro mamy wolne, ale o 10 może wpadnie ciocia Gosia, więc i
tak muszę wstać. To uciekam spać :)
Buziaki Misiaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz